Jak podaje portal informacyjny Virtual Worlds News w internecie istnieje lub jest właśnie budowanych około 160 wirtualnych światów oraz gier on-line dla dzieci. Początkowo portale dla najmłodszych sprowadzały się do witryn, na których zamieszczano różnorodne gry dla najmłodszych, np. puzzle oraz quizy.
Z czasem jednak ich miejsce zaczęły zajmować dziecięce odpowiedniki Second Life’u - wirtualne światy, w których milusińscy mogą przybierać postaci awatarów i spotykać się ze swoimi kolegami.
"Są w nich różne rzeczy do zabawy, np. małpie gaje" - mówi portalowi BBC News Joey Seiler, redaktor Virtual Worlds News. "Jednak tak naprawdę tylko od dzieci zależy, co będą w nich robiły".
Wirtualne place zabaw są tak różnorodne, że każde dziecko znajdzie jakiś dla siebie. Niektóre umożliwiają adopcję i opiekę nad wirtualnym zwierzątkiem, inne - zabawę w świecie ulubionych bohaterów, np. Barbie czy Hello Kitty. W zależności od portalu korzystanie z nich jest darmowe lub płatne. Czasem przepustką do wirtualnego świata jest kupiona w realu zabawka czy maskotka.
Najpopularniejsze z nich mogą się pochwalić dziesiątkami milionów użytkowników. Rekordzistą pod tym względem jest serwis Habbo.com, na którym otwarto około 90 mln kont.
"Jednym z powodów, dla którego takie portale podobają się dzieciom, jest możliwość <wyrwania się z domu> i ponownego spotkania z kolegami ze szkoły" - mówi Selier.
Drugą z przyczyn jest wolność, jaką dzieci zyskują w wirtualnych światach. "Maluchy wreszcie mogą same decydować, w co się ubrać, jak udekorować pokój, i dokąd iść" - dodaje Joey Selier. Biorąc jednak pod uwagę, że wiele portali wymaga uiszczania opłat, ich twórcom chodzi zapewne nie tyle o zadowolenie i satysfakcję dzieci, co o zupełnie realne zyski.
p
HABBO
Gracz przybiera postać samodzielnie wymyślonego awatara i może bawić się z innymi
Club Penguin
Pod postacią zabawnego pingwina dziecko może zwiedzać zaśnieżoną wyspę, rozwiązywać szarady i łamigłówki
WebKinz
Portal, na którym dziecko może adoptować wirtualne zwierzątko. Pełna rejestracja wymaga zakupu realnej zabawki