Przygotowany przez podległy ministerstwu Urząd Szkolnictwa plan zakładał, że szwedzkie dzieci "będą najlepsze na świecie w korzystaniu z cyfrowych narzędzi w szkole". Aby osiągnąć ten cel elektroniczne zabawki edukacyjne i przyrządy naukowe zamierzano wprowadzić w przedszkolach, do których w Szwecji dzieci uczęszczają od pierwszego roku życia, oraz zwiększyć ich znaczenie w młodszych klasach szkół podstawowych.
Edholm, rezygnując ze strategii cyfryzacji, powołała się na opinie ekspertów z Instytutu Karolinska w Sztokholmie, którzy potwierdzili, że dzieci do 2 lat w ogóle nie powinny korzystać z tabletów, a najlepszymi dla rozwoju ich mózgu są tradycyjne zabawki. Zgodnie z rekomendacją WHO dzieci w wieku od 2 do 5 lat powinny spędzać przed ekranem najwyżej godzinę dziennie. "Z badań wynika, że narzędzia cyfrowe utrudniają dzieciom nabywanie wiedzy" - ocenił Instytut Karolinska.
Problem zbyt wczesnej cyfryzacji
Szwedzkie Stowarzyszenie Pediatrów zwróciło uwagę, że cyfrowe zabawki zapewniają szybsze nagrody. Ryzyko polega na tym, że później dzieci zostają w domu zamiast wychodzić i bawić się na powietrzu, ma to negatywny wpływ na ich mózg oraz zdrowie - podkreśliła Ulrika Aden z tej organizacji.
Według "Dagens Nyheter" problem zbyt wczesnej cyfryzacji najmłodszych już istnieje. W lutym gazeta pisała o przypadku szkoły Orion w Visby na Gotlandii, której nauczyciele chcieli, aby najmłodsze dzieci w ogóle nie korzystały z narzędzi cyfrowych, a jedynie z papieru i długopisu. Po interwencji kuratorów z Urzędu Szkolnictwa wycofano się z tego pomysłu.