Od tamtej pory C-130 Hercules trafił do sił zbrojnych prawie 60 państw i produkowano go w różnych wariantach, nawet bojowym z haubicą M-102 wbudowaną w kadłub. Zrzucił też największą, nieatomową bombę w historii - MOAB o wadze 21,500 funtów.

Reklama

Maszyny te nie tylko jednak służyły w konfliktach - walczyły też z ogniem, badały huragany, ewakuowały ludzi, poszkodowanych w katastrofach.

Herculesa zamówiono podczas wojny koreańskiej

Początki C-130, jak przypomina portal military.com, zaczęły się podczas wojny koreańskiej. Siły Powietrzne zleciły wtedy firmie Lockheed zaprojektowanie wojskowego transportowca, który byłby w stanie przerzucić żołnierzy i sprzęt na małe lotniska. Tak właśnie powstał C-130. Po udanym locie prototypu, budowę maszyny przeniesiono do Marietty, w stanie Georgia. Pierwsze samoloty trafiły zaś do wojska w 1956. Od tego czasu zbudowano tam ponad 2700 takich Herculesów różnych wersji. W okresie rekordowych zamówień - w 1957 rocznie powstawało tam 140 maszyn. Obecnie produkuje się 20 C-130 rocznie.

A to jeszcze nie koniec historii Herculesa. W 2010 powiedziałbym wam, że w 2020 nie będziemy już produkować C-130J. A my teraz wiemy, że one będą powstawać do 2035 - mówi portalowi military.com Greg Ulmer, szef Lockheed Martin Aeronautics.

Hercules C-130J - dane techniczne

Hercules C-130J ma trzyosobową załogę - dwóch pilotów i ładowniczy. Może zabrać na pokład 98 cywilów lub 64 spadochroniarzy lub 19 ton ładunku. Prędkość maksymalna to 670 kilometrów na godzinę, a zasięg to około 3300 kilometrów.