Facebook buduje monstrualnego drona. Misja czy biznes? ZDJĘCIA
1 Mark Zuckerberg tłumaczy, że nowa technologia jest konieczna by informatyzować te częśći świata, które nie mają szans na przyłączenie się do sieci. Około 10 proc. światowej populacji, żyje właśnie w takich - odciętych od sieci - miejscach. Dzięki dronom mieszkańcy wielu obszarów Afryki, Azji czy Ameryki Łacińskiej zyskają dostęp do internetu.
PAP/EPA / FACEBOOK HANDOUT
2 Aquila jest w stanie latać na wysokości 60-90 tysięcy stóp. I to bez przerwy przez trzy miesiące - a to dlatego, że będzie napędzany energią słoneczną.
PAP/EPA / FACEBOOK HANDOUT
3 Wagę zawdzięcza ultralekkiej konstrukcji z włókna węglowego, z którego jest zbudowany. Jeśli chodzi o rozpiętość skrzydeł dron dorównuje Boeingowi 737.
PAP/EPA / FACEBOOK HANDOUT
4 Jak to możliwe? System ma się opierać na technologii laserowej. Działa to w ten sposób że znajdujące się na ziemi stacje bazowe mają śledzić lokalizację latających maszyn i "laserowo" trafiać w zainstalowany na dronach odbiornik. Następnie zainstalowany na dronie sprzęt ma transmitować sygnał, drogą radiową na ziemię.
PAP/EPA / FACEBOOK HANDOUT
5 Krytycy projektu twierdzą, że Facebook oraz Google (który także prowadzi zaawansowane prace nad "informatyzacją z powietrza") pod płaszczykiem realizowania misji chcą sobie w rzeczywistości wychować przyszłych konsumentów. Afryka czy kraje Azji potrzebują zaś realnej pomocy - studni, lekarstw etc., - a nie internetu. I trudno się z nimi nie zgodzić. Ale bez względu na te zarzuty, projekt Facebooka wygląda niezwykle ciekawie.
PAP/EPA / FACEBOOK HANDOUT
6
YouTube
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję