Nastolatki spędzają w sieci coraz więcej czasu. To aż 5 godzin i 36 minut w dni powszednie i 6 godzin 16 minut w weekendy. Tak wynika z najnowszego raportu Nastolatki 3.0 zrealizowanego przez Thinkstat, czyli zespół badania opinii działający w NASK. W poprzednim raporcie z 2020 r. czas spędzany w dni powszednie wynosił 4 godziny 50 minut.
Sieć wciąga coraz młodszych
Obniża się też wiek, w którym dzieci dostają pierwszy telefon z dostępem do Internetu. To 8 lat i 5 miesięcy. To właśnie za pomocą smartfonów młodzi ludzie najczęściej przeglądają sieć. Warto podkreślić, że wymagany minimalny wiek korzystania z większości portali społecznościowych wynosi 13 lat. Nie ma jednak żadnych specjalnych zabezpieczeń i wystarczy podać fałszywą datę urodzin, by obejść ten wymóg. Z raportu wynika, że treści przekazywane na tych platformach przez influencerów są najczęściej niedostosowane do wiedzy i rozwoju emocjonalnego młodych ludzi. Niemniej to właśnie ci influencerzy stają się idolami dzieci, bezkrytycznie przyjmującymi ich przekaz.
Brak nadzoru
Większość nastolatków deklaruje, że rodzice nie ustalają z nimi żadnych zasad korzystania z Internetu. Tymczasem rodzice mówią co innego – niemal 60 proc. twierdzi, że takie zasady ustala. Zdaniem ekspertów ta rozbieżność wskazuje na niską świadomość rodziców dotyczącą tego, co ich dzieci oglądają, słuchają i czytają w sieci.
Kolejne rozbieżności między deklaracjami dzieci i rodziców dotyczą przemocy słownej, pornografii i przemocy. Niemal 40 proc. nastolatków doświadczyło wyzwisk w sieci, co czwarty deklaruje, że był ośmieszany lub poniżany. Jednocześnie niemal 60 proc. rodziców twierdzi,że ichdzieci nie doświadczyły przemocy online.
Podobne rozbieżności dotyczą dostępu do treści erotycznych. 80 proc. rodziców deklaruje, że ich dziecko nie otrzymało nagich lub półnagich zdjęć, przy ponad 30 proc. nastolatków, którzy twierdzą, że otrzymali takie zdjęcia. Co czwarty nieletni ogląda patostreamy, ale świadomość tego ma 13 proc. rodziców. Co gorsza, z roku na rok wzrasta odsetek młodych osób które nie są w stanie ocenić, czy oglądane przez nich treści to patostreamy.
Ponad połowa nastolatków (53,7 proc.) twierdzi, że ich rodzice nie ustalają żadnych zasad dotyczących korzystania z internetu w zakresie czasu i dostępu do treści. Zresztą nawet jeżeli takie zasady są, to niewiele one dają. Blisko co czwarty młody internauta uważa, że wprowadzona przez jego rodziców kontrola w zakresie czasu korzystania z internetu (28,8 proc.) oraz dostępu do treści w internecie (28,9 proc.) jest nieskuteczna.
Złe wzorce
Wielki wpływ na najmłodszych mają influencerzy. NASK zapowiedział opublikowanie w najbliższym czasie badania „Liderzy opinii”. Ma z niego wynikać, że trzy na cztery osoby (74,2 proc.) z grupy wiekowej 15-26 lat obserwują przynajmniej jednego influencera, a ponad jedna trzecia (37,3 proc.) ponad dziesięciu. Stawia to ich w gronie najpopularniejszych grup wśród młodych ludzi, wyprzedzając wyraźnie dziennikarzy, naukowców czy, w największym stopniu, polityków.
Przerażające jest też to, że ponad 40 proc. nastolatków twierdzi, że brak dostępu do internetu wpłynąłby negatywnie na jakość ich życia, czyniąc je mniej satysfakcjonującym.