Zagraniczne branżowe media technologiczne, powołując się na niezależne źródła, rozpisywały się ostatnio o prawdopodobnym wycofaniu się tych trzech producentów. Powodem miały być słabnące zainteresowanie klientów, co za tym idzie niezadawalające wyniki sprzedaży oraz wysokie koszty produkcji.

Reklama

Jak na razie takie informacje zdementowała jedna firma, czyli OPPO. Wystosowała krótkie oświadczenie w którym pisze że „jej zaangażowanie w rozwój składanych smartfonów jest niezmienne”. Nie wiadomo, czy odnosi się to również do urządzeń OnePlus. Co prawda to dwie marki ale ściśle ze sobą związane, a wypuszczanie na poszczególnych rynkach różnych modeli jest ściśle koordynowane. Tak stało się np. w przypadku dostępnego w Europie OnePlus Open (jego test przeczytacie tu), który w Chinach jest sprzedawany jako OPPO Find N3.

OnePlus Open / dziennik.pl

Vivo na razie nie odniosło się do doniesień. Firma która w Chinach ma bardzo mocną pozycję, w Europie radzi sobie różnie, w zeszłym roku producent po stosunkowo krótkiej przygodzie wycofał się np. z polskiego rynku.

Wątpliwości co do przyszłości rynku składanych urządzeń pojawiają się już od dłuższego czasu. Zdecydowanym liderem jest na nim Samsung ze swoimi Flipami i Foldami. Inne firmy specjalnie się nie spieszyły z wypuszczaniem takich smartfonów i do dziś nie traktują ich priorytetowo. Także konsumenci po początkowym sporym zainteresowaniu podchodzą do nich z dystansem.

Reklama
Samsung Galaxy Z Flip 5 / dziennik.pl

Większym zainteresowaniem cieszą się mniejsze urządzenia jak np. Flipy Samsunga, które są dużo tańsze. Ceny Foldów czy OnePlus Open dochodzą nawet do 9 tys. zł. Do tego trwałość składanych wyświetlaczy mimo stałego postępu, wciąż nie jest taka jak w przypadku klasycznych urządzeń.