Sztuczna inteligencja (SI) może pomóc zwalczać głód, biedę, choroby, nierówności społeczne, a także przeciwdziałać zmianom klimatu. To szczególnie ważna kwestia w dobie podejmowanych przez międzynarodową społeczność starań, aby deklaracje w tym zakresie wyszły poza ramy podpisywanych dokumentów.

Technologia vs prawa człowieka

Na zakończonym niedawno COP26 w Glasgow światowi przywódcy zobowiązali się do ograniczenia emisji metanu i gazów cieplarnianych do 2030 r. Problem w tym, że każda strategia dochodzenia do tego celu musi zależeć od dokładnego pomiaru bieżących emisji, wpływu na klimat, gospodarkę i na społeczeństwa. Tych obliczeń nie da się przeprowadzić bez odpowiedniego modelowania ryzyka, przygotowania analiz i scenariuszy także przy wykorzystywaniu rozwiązań z arsenału SI czy uczenia maszynowego.
ONZ widzi te potrzeby i wspiera sektor prywatny w dążeniu do opracowywania rozwiązań służących ludzkości. Zauważa jednak potrzebę pilnego działania w związku z zagrożeniem praw człowieka przez tę technologię. Nie da się bowiem wyłączyć pewnych sfer z analiz przeprowadzanych z wykorzystaniem SI, a wspierać pozostałych, które są uznawane za bardziej bezpieczne. Rozwój technologii musi następować równomiernie, w wielu sektorach. Dlatego zdaniem szefowej ONZ ds. praw człowieka Michelle Bachelet, państwa powinny wprowadzić moratorium na sprzedaż i używanie systemów sztucznej inteligencji do czasu wdrożenia odpowiednich "bezpieczników".
Reklama