Ceny nowych smartfonów z nadgryzionym jabłkiem w logo wywołują kontrowersje nawet w USA. Tim Cook na antenie stacji ABC przekonywał, że cena tych urządzeń jest odpowiednia. Odkryliśmy, że ludzie chcą mieć dostępny najbardziej zaawansowany produkt na rynku, tymczasem jego stworzenie wcale nie jest takie tanie - mówił.
Do tego zauważył, że iPhone zastępuje kamerę, aparat fotograficzny, komputer i odtwarzacz mp3, więc gdy się zsumuje cenę tych wszystkich urządzeń, to smartfon i tak jest tańszy (tak, jakby dużo tańsze telefony konkurencji tego wszystkiego nie potrafiły). Według Cooka, Amerykanie mają też opcję wyboru specjalnych abonamentów, w którym można mieć nowego iPhone'a za dolara dziennie.