HT-S350 - mimo że to budżetowy produkt - wygląda całkiem dobrze, choć mocno klasycznie. Zestaw to typowa czarna belka głośnikowa i bezprzewodowy subwoofer. Belkę zaprojektowano tak, by mogła zmieścić się między nóżkami nowych telewizorów Sony. Nie powinno więc być żadnego problemu, jeśli będziemy chcieli postawić ją na szafce. Przyciski sterujące znajdziemy na górze belki a z przodu są za to LED-y pokazujące stan połączenia i tryb pracy. Na pilocie możemy ustawić tryb pracy urządzenia, wyłączyć diody, by nie irytowały nas podczas oglądania czy ustawić poziom subwoofera.

Reklama

Niestety z tyłu znajdziemy tylko jeden port HDMI do podłączenia dodatkowych urządzeń. Możemy też użyć kabla optycznego. Do soundbaru możemy też podpiąć inne urządzenia przez Bluetooth – nie było żadnego problemu z podłączeniem iPhone’a i streamowaniem piosenek z Apple Music. Jakość dźwięku? O rewelacji mówić nie możemy. Nie ma Dolby Atmos czy DTS – działa tylko Dolby Digital. Jako, że jest to zestaw 2.1, więc nie ma mowy o prawdziwym dźwięku przestrzennym. „Udaje” go algorytm Sony i w miarę to wychodzi. Jest lepiej, niż na głośnikach telewizorów, ale o jakości choćby z ZF9 to nie możemy mówić.

Podczas filmów nie warto nastawiać subwoofera na maksymalną głośność - jego "warkot" zagłusza wtedy wszystkie inne tony i brzmi to tak sobie. Dopiero gdy go przyciszymy, to woofer brzmi tak, jak powinien – eksplozje i wszystkie inne tego typu efekty brzmią całkiem nieźle. Tryby dźwiękowe w zasadzie brzmią bardzo podobnie. Najlepiej słuchało mi się urządzenia w trybie "Cinema" i "game". Na pewno dźwięk z HT-S350 spodoba się fanom basu, bo te tony trochę bardziej są słyszalne niż średnie i wysokie. Sony udało się jednak tak zachować balans dźwięku, że bas nie zagłusza wypowiadanych kwestii, a filmy brzmią dużo lepiej, niż na samych głośnikach telewizora.

Dla kogo jest to sprzęt? Na pewno nie dla maniaków kina domowego. Dla nich Sony ma inne modele. Ten nie odtwarza ani zaawansowanych formatów dźwięków, jak Dolby Atmos, ani nie można do niego podłączyć tylnych głośników. Gra za to dużo lepiej niż "goły" telewizor średniej klasy. Tak, mógłby mieć więcej portów HDMI czy moduł WiFi. Ale lepiej, że Sony oszczędziło na możliwościach podłączenia niż na jakości dźwięku. Jeśli nie chcecie wydać na soundbaru więcej niż 1000 złotych, to HT-S350 powinien trafić na listę sprzętu do rozważenia.

Reklama