Pierwszoplanową rolę odgrywały koreańskie czołgi K2, wyprodukowane przez koncern Hyundai Rotem. Te maszyny trafią do Polski, jako "czołg pomostowy", zanim ruszy u nas produkcja zmodyfikowanych K2PL / dziennik.pl
Czołgi używały granatów dymnych oraz prowadziły "ogień" z karabinów maszynowych ze ślepą amunicją. Pojazdy pokazywały w akcji swą zwrotność i szybkość. / dziennik.pl
Potem do akcji wkroczył pojazd wsparcia inżynieryjnego, oparty na podwoziu pierwszego modelu koreańskiego czołgu - K1. Potrafi on nie tylko wyrównywać teren, ale także służy do usuwania min przeciwnika - te magnetyczne detonuje na 5m przed sobą. / dziennik.pl
Pojazd może też służyć jako koparka. / dziennik.pl
Reklama
Następnie do akcji wkroczył system budowy składanego mostu. / dziennik.pl
Pojazd może rozłożyć most o długości 20m i nośności wystarczającej do przejazdu K2 w ciągu 5 minut. / dziennik.pl
Rozkładanie mostu prowadzone było w osłonie granatów dymnych, wystrzelonych przez czołgi. Zademonstrowano też niski profil K2, czołg bowiem ukrył się tak, że wystawała jedynie część wieżyczki. / dziennik.pl
Pojazd po skończonej operacji budowy mostu. / dziennik.pl