Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile Polska, przyznał w rozmowie z "DGP", że operator wykorzysta do tego markę Heyah, ponieważ jest skierowana do młodszego klienta, ale także by nie osłabiać głównej marki T-Mobile niższymi cenami. – To nie my rozpoczęliśmy wojnę cenową, ale musimy odpowiedzieć na ruchy konkurencji – deklaruje. I zapewnia, że oferta będzie równie dobra, co konkurencji.
Najprawdopodobniej rozmowy bez ograniczeń będą kosztować około 29 zł. Taką stawkę jako pierwszy zaoferował Orange poprzez nową markę Nju.mobile, która zadebiutowała pod koniec kwietnia. Maciej Witucki, prezes operatora, podkreślał, że w ten sposób chce zagospodarować niszę, w której dotychczas jego firma była słabo obecna.
– To uderzenie głównie w segment Playa – dodaje Miroslav Rakowski. Może ono osłabić dynamikę wzrostu czwartego co do wielkości operatora, który od siedmiu lat odbiera klientów Plusowi, T-Mobile i Orange, głównie dzięki niższym cenom. W I kw. kolejny raz przejął ich ok. 220 tys. (sam stracił 20 tys.), deklasując konkurentów (drugi, T-Mobile zyskał o 100 tys. mniej), zwiększając liczbę klientów do 9,1 mln. Dlatego Play zareagował natychmiast, wprowadzając New Red Bull Mobile z podobnymi cenami jak Nju.mobile. W ofertach obu operatorów można też dokupić nielimitowane SMS-y oraz internet. Łącznie cały pakiet bez limitów kosztuje klienta ok. 57 zł, ale bez telefonu.
Jedynie Plus zapewnia, że nie ma zamiaru iść tą samą drogą, choć analitycy uważają, że może zmienić zdanie.
Na szumie i zwiększonym zainteresowaniu klientów, wywołanymi nową wojną cenową, skorzystać próbują operatorzy wirtualni. Virgin Mobile Polska rusza dziś z nową ofertą, w której obniżył cenę SMS-a z 10 do 6 gr, oraz dokłada darmowe pakiety 100 MB po doładowaniu za każde 10 zł. – W ciągu ośmiu miesięcy udało nam się przekonać ponad sto tysięcy klientów – ujawnia Tomasz Gniewek, dyrektor zarządzający Virgin Mobile Polska.