Jak podał koncern w komunikacie, nowy tryb - zwany "Lockdown mode" - ma dać "ekstremalny, opcjonalny poziom bezpieczeństwa dla bardzo niewielkiej liczby użytkowników, którzy (...) mogą być osobiście celami najbardziej zaawansowanych cyfrowych zagrożeń". Jako przykład takich zagrożeń Apple wymienił produkty izraelskiej firmy NSO Group, której program szpiegowski Pegasus używany był przez służby państw do inwigilacji m.in. dziennikarzy czy opozycjonistów.
Tryb "Lockdown mode"
Nowy tryb ma być dostępny jesienią dla urządzeń z systemami operacyjnymi iOS 16, iPadOS16 i macOS Ventura. Uruchomienie tej opcji ma wykluczyć najczęściej używane sposoby, za pomocą których hakerzy instalują złośliwe oprogramowanie na urządzeniach. Chodzi m.in. o blokadę większości załączników dodanych do wiadomości, blokadę połączeń FaceTime od nieznanych czy połączeń za pomocą kabli.
Ruch firmy pochwalił na Twitterze John Scott-Railton, ekspert ośrodka CitizenLab, który wykrył przypadki szpiegowania osób za pomocą Pegasusa przez władze państw. Jak stwierdził, jest to "radykalna redukcja" zagrożeń dla urządzeń Apple.
"Mam też nadzieję, że zobaczymy podobne wysiłki ze strony innych firm" - napisał.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński