Decyzję w sprawie Facebooka i Instagrama ma dziś wydać irlandzka Data Protection Commission. Dotyczy ona koncernu Marka Zuckerberga, któremu grozi 1,2 miliarda euro kary, ale w przyszłości odbije się także na innych amerykańskich firmach, które przekazują dane użytkowników do Stanów Zjednoczonych. Dlaczego?

Reklama

Równo dekadę temu amerykański programista pracujący dla CIA i NSA. Ujawnił, jak amerykańskie służby inwigilują obywateli. A także obywateli państw trzecich (później uciekł do Rosji, a w 2022 otrzymał obywatelstwo Federacji).

Od czasu ujawnienia jego rewelacji, Meta jest w Irlandii obiektem śledztwa dotyczącego masowej inwigilacji - przyczyną jest to, że spółka trzyma dane użytkowników na serwerach znajdujących się w USA, a zatem na żądanie mają dostęp do nich dostęp amerykańskie służby. To z kolei jest niezgodne z europejskimi standardami ochrony danych.

USA nie zmieniły prawa

Meta w międzyczasie stawała przed TSUE i byla obiektem zainteresowania Europejskiej Rady Ochrony Danych (EROD). Meta nie podjęła jednak kroków, by zmienić swoją politykę, a Amerykanie nie zmienili prawa, które pozwala na inwigilacje obywateli. Nie ma tez podstawy prawnej do wymiany danych, bo wciąż jest ona negocjowana miedzy UE a USA. W podobnej sytuacji do Meta zaraz znajda się tez inne spółki, które transferują dane.

Transfer danych to szerszy problem. Dokładnie ta kwestia jest jedną z kości niezgody między TikTokiem a amerykańskimi władzami. Aby uniknąć oskarżeń o udostępnianie danych amerykańskich obywateli Chinom, spółka zbudowała centra danych w USA. Podobne działania podjęła w Europie. Swoje centra danych na Starym Kontynencie budują też inne amerykańskie firmy - takie Google czy Microsoft.

AKTUALIZACJA

Reklama

Europejska Rada Ochrony Danych ogłosiła decyzję o nałożeniu grzywny 1,2 mld euro w poniedziałek. Poinformowała też, że jest to wynik dochodzenia w sprawie Facebooka przeprowadzonego przez irlandzką Komisję Ochrony Danych. Meta została ukarana za przesyłanie danych należących do użytkowników Facebooka z UE na serwery w Stanach Zjednoczonych - informuje PAP.

Grzywna jest najwyższą, jaką kiedykolwiek nałożono na podstawie europejskiego prawa dotyczącego prywatności danych, znanego jako Ogólne rozporządzenie o ochronie danych (RODO).

Naruszenie Meta jest "bardzo poważne, ponieważ dotyczy przekazywania, które jest systematyczne, powtarzalne i ciągłe" – skomentowała decyzję Andrea Jelinek, przewodnicząca Europejskiej Rady Ochrony Danych.

Facebook ma miliony użytkowników w Europie, więc ilość przesyłanych danych osobowych jest ogromna. Bezprecedensowa kara jest mocnym sygnałem dla organizacji, że poważne naruszenia mają daleko idące konsekwencje – dodała.

Meta, która jest również właścicielem WhatsApp i Instagram, zapowiedziała odwołanie się od orzeczenia, w tym grzywny.

Europejska Rada Ochrony Danych jest instytucją zapewniającą spójne stosowanie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych RODO. W jej skład wchodzą przedstawiciele organów ochrony danych z 27 państw członkowskich UE i 3 państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Europejskiego Inspektora Ochrony Danych.