Vkontakte to serwis społecznościowy, założony przez znanego z powiązań z Kremlem Pawła Durowa. Durow to również założyciel innego serwisu, Telegram. Założenia Vkontakte są proste: serwis pozwala "dodawać znajomych", "wysyłać wiadomości" i "publikować zdjęcia".
Ukraina zablokowała Vkontakte już na początku rosyjskiej inwazji. Jak wspomina KyivPost, przewijając komentarze, które ukazują się w serwisie, można przeczytać bardzo jednostronną wizję tego, jak Rosjanie postrzegają wojnę na Ukrainie. Rosjanie często demonstrowali też poparcie dla działań Jewgienija Prigożyna i Grupy Wagnera.
"Ta społeczność została zablokowana"
Na stronach, związanych z Grupą Wagnera "wisi" obecnie notatka: "Ta społeczność została zablokowana zgodnie z prośbą Roskomnadzoru" oraz "Ten materiał jest zablokowany na wniosek Roskomnadzoru na podstawie decyzji Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej nr 27-31-2023/Treb431-23 z dnia 24.06.2023." - cytuje Kyiv Post. Roskomnadzor to rosyjska Federalna Służba ds. Nadzoru w Sferze Łączności, Technologii Informacyjnych i Komunikacji Masowej, organ odpowiedzialny za monitorowanie, kontrolowanie i cenzurowanie rosyjskich środków masowego przekazu.
To - twierdzi ukraiński serwis - nie jest zaskakujące w kontekście próby zamachu stanu, tzw. buntu Prigożyna. Zaskakująca jest jednak skala poparcia - liczby obserwujących profile związane z Prigożynem. Jak podaje serwis, konto samego sam Prigożyna obserwowało 372 tys. osób. Profil jego firmy najemniczej Grupa Wagnera zgromadził 403 tysiące obserwujących. Jak podaje Kyiv Post, profile innych proputinowskich grup mają znacznie mniej obserwujących. Strony związane z Grupą Wagnera mają porównywalne liczby obserwujących do tych, związanych z rosyjskim Ministerstwem Obrony.