Gra zaczyna się od nocnego rajdu motorówką w stronę tajemniczej wyspy. Nasi bohaterowie ścigani są przez uzbrojone łodzie. Po chwili, gdy Nathan wpada do wody i traci przytomność, przenosimy się w czasy jego dzieciństwa, spędzonego w katolickim sierocińcu. Tam poznajemy podstawowe mechanizmy gry - wspinaczkę i skradanie się. Potem wracamy w czasy współczesne, w których dowiadujemy się, dlaczego Sam Drake szuka skarbu i dlaczego musiał wciągnąć w to swojego brata.
Scenariusz gry jest całkiem dobrze napisany, autorom udało się dobrze oddać problemy małżeństwa Nathana i Eleny, wystawionego na próbę przez kolejną wyprawę po skarby. Zwłaszcza, że główny bohater obiecał swej żonie, że na dobre skończył z niebezpiecznymi przygodami. Udało też im zachować się humor serii - dialogi, czy to w przerywnika filmowych, czy podczas akcji potrafią wywołać uśmiech na ustach.
Lokacje - czy to szkocki zamek, czy Madagaskar - są świetnie zaprojektowane. W wielu z nich wreszcie do celu nie prowadzi tylko jedna droga, tylko możemy sami zaplanować trasę, którą bracia Drake i Sullivan podążą, by znaleźć skarb. Same zagadki nie są niestety skomplikowane. Zamiast kojarzenia faktów i logicznych pułapek musimy tylko w odpowiednim czasie pociągnąć za odpowiednią dźwignię. Kto grał w "Rise of Tomb Raider", będzie się więc czuł jak w domu.
Jeśli chodzi zaś o mechanikę rozgrywki, "Uncharted 4" wprowadza nowe elementy, które dotychczas w serii nie występowały. Po pierwsze, możemy teraz "zaznaczać" wrogów, by można sprawdzać ich pozycję, nawet, gdy ukryją się za ścianami. Po drugie, dzięki odpowiednim elementom - jak choćby wysokie trawy, "Uncharted 4" zachęca graczy, by przeciwników likwidować pojedynczo i po cichu. Gdy jednak już zostaniemy wykryci, no cóż - wszystko przypomina poprzednie gry. Przeciwnicy są głupi, a o tym, żeby stosowali skomplikowane manewry taktyczne, jak boty z "Battlefield 4".
Graficznie "Kres Złodzieja" wygląda przepięknie. Programiści z Naughty Dog wyciągnęli z PS4 wszystko, co się da. Mimika twarzy postaci, przepięknie narysowane tło, błoto oblepiająće dżipa, gdy przejedziemy przez kałuże - to wszystko sprawia, że inne studia powinny uczyć się od twórców "Uncharted 4", jak robić gry na PS4.
Podsumowując - "Uncharted 4: Kres złodzieja", to jedna z najlepszych gier na konsolę Sony. Ma dobry, wciągający scenariusz i jest doskonale zrobiona pod względem technicznym. Jej jedynym minusem jest wtórność elementów rozgrywki - nic nie wnosi nowego do gatunku. Mimo tego, że czujemy, że to wszystko już gdzieś było, to Uncharted 4 łączy te elementy doskonale i sprawia, że przyjemnie się przy niej spędza czas. A więcej od gry wymagać nie można.