Główną bohaterką Zaginionego Dziedzictwa jest - pojawiająca się w Uncharted 2 i 3 Chloe Frazer. Łączy ona siły razem z byłą szefową grupy najemników Shoreline, Nadine Ross i razem próbują odzyskać tajemniczy hinduistyczny artefakt zanim odnajdzie go bezwzględny Asav. Historia nie odbiega więc niczym, od poprzednich części. Tym razem jednak, jak zapewniają twórcy gry, obie bohaterki będą dużo mniej idealistyczne od Nathana Drake'a, scenariusz będzie więc dużo mroczniejszy, choć nie pozbawiony humoru.

Reklama

O jakość grafiki możemy być spokojni - to ten sam silnik, co w Uncharted 4, gra wykorzysta więc pełną moc zarówno zwykłej PS4, jak i PS4 Pro. Nie będzie za to elementów gry, wykorzystujących gogle wirtualnej rzeczywistości

Jeśli zaś chodzi o mechanizm rozgrywki, to nie zmieniło się nic. Dalej wspinamy się po ruinach i rozwiązujemy zagadki. Naughty Dog zachował też system skradania się do przeciwników, dzięki któremu możemy usunąć wrogów bez jednego wystrzału. Podobnie też, jak w 4 części serii, mamy dostępne fragmenty mapy, po których podróżujemy samochodem, odnajdując po drodze ukryte elementy kolekcjonerskie.

Długość gry? Jak powiedział mi Scott Loew z Naughty Dog, przejście głównego wątku zajmie tyle, ile poprzednie części gry, ale mniej niż "Uncharted 4".Trzeba też pamiętać, że "Zaginione Dziedzictwo" nie jest typowym dodatkiem i nie będzie wymagać instalacji "Uncharted 4", by móc w niego zagrać.

Premiera gry odbędzie się w sierpniu i, jak tłumaczył mi Scott Loew, to będzie długie pożegnanie z serią - studio bowiem zajmie się produkcją drugiej części "The last of us". Nie wyklucza on jednak, że w przyszłości Naughty Dog może powrócić do serii Uncharted.