F1 2021 warto zacząć od kampanii fabularnej. Wcielamy się w niej w mistrza F2, młodego kierowcę który trafia do F1 i zaczyna mieć problemy. As zespołu, który szykuje się do przejścia na emeryturę go nie lubi, do tego jest też jego nemesis - pan Butler - który chce wygryźć go z walki o przyszły kontrakt z Mercedesem, a do tego dogryza mu na każdym kroku. Fabuła jest sztampowa i łatwo się zorientować, jak się skończy, warto jednak przejść kampanię, bo uczy nas ona podstaw gry. Poznajemy zasady wjazdu do pit stopu, poruszania się na torze uszkodzonym autem czy zasady obowiązujące, gdy na torze pojawi się samochód bezpieczeństwa. Dzięki temu będzie nam łatwiej w prawdziwej grze. Do tego, za wyścigi dostajemy punkty doświadczenia, które pozwolą odblokować nam kosmetyczne przedmioty (bolidy, strój, cieszynki) w trybie multiplayer.
Tryb kariery
Potem zaś można już przejść do właściwego trybu kariery - mamy dwie opcje, albo jesteśmy "jeżdżącym właścicielem", który odpowiada i ustawia wszystko dotyczące finansów i rozwoju bolidu, albo zwykłym kierowcą. Do tego jeszcze trzeba się zdecydować, czy chcemy najpierw przejść cały tryb F2 (polecam) i dopiero potem awansować do F1. Jeśli zdecydujemy się na F2, to w zasadzie czekają nas tylko kwalifikacje, wyścig i sprint (w którym pierwsza ósemka startuje w odwrotnej kolejności). Owszem, jeździ się wolniej, nie można prowadzić badań nad bolidem, uczymy się jednak odpowiednich strategii, poznajemy tory itp. Warto więc poświęcić parę dni na to, by zostać mistrzem F2.
Gdy już awansujemy, wybieramy zespół F1, z którym podpisujemy kontrakt. I tu pierwsza niespodzianka - nie da się jeździć jako Verstappen, Vettel, Hamilton czy inne gwiazdy. Nasz zawodnik "wygryza" jednego z kierowców teamu.
Rozwój bolidu
F1 zaś to już bardziej skomplikowane zwierzę. Musimy w trakcie sezonu rozwijać bolid, za punkty techniczne zdobywane podczas wypełniania zadań z treningów czy wyścigów. Warto je więc skompletować, by jak najszybciej móc osiągnąć przewagę technologiczną nad rywalami. W F1 bardziej liczy się bowiem bolid niż kierowca. A potem zostaje tylko dojechać do mety i zdobyć punkty.
Jeśli chodzi o strategię wyścigu, to możemy zmieniać wszystko - ustawienia bolidu, ilość pit stopów, czy okrążeń na których mamy zjechać do. boksu. Jeśli jednak nie wiecie, co robicie, to lepiej zdać się na grę i wybrać jedną z proponowanych strategii.
Wrażenia z rozgrywki
Sama gra dość dobrze symuluje to, co widzimy w prawdziwych wyścigach. Im bardziej zużyte opony tym gorsze czasy osiągamy, a jak jeszcze dodać do tego uszkodzenia pojazdu, to możemy zacząć nieźle tracić czas do rywali. Wtedy decyzja - wcześniejszy pitstop i strata dodatkowego czasu, który potem można próbować odzyskać dzięki naprawionej maszynie, czy może jednak trzymać się starej strategii wyścigu? Wszystko zależy od nas...A jeszcze trzeba pamiętać, że nie da się dotankować, warto więc patrzeć na komputer pokładowy, czy przypadkiem nasza dynamiczna jazda nie sprawi, że zabraknie benzyny przed metą. Oczywiście można wziąć więcej paliwa, ale to oznacza cięższy bolid, więc gorzej będzie jeździł.
Oczywiście za jazdę w stylu innych wyścigówek czekają nas kary - wyprzedzanie w niedozwolony sposób, cięcie zakrętów, kolizje, to wszystko zaraz się kończy karnymi sekundami lub dyskwalifikacją. A że bolidy są bardzo podatne na uszkodzenia, to kolizja przy wyprzedzaniu może zakończyć nasz wyścig. Ta gra wymaga więc czystej i przepisowej jazdy. To nie Forza Horizon.
Nie podobają mi się za to stopnie trudności naszych rywali. Albo jest ich za łatwo objechać, albo za trudno. Ciężko tak ustawić parametry A.I i jazdy by znaleźć złoty środek. Na pewno jednak warto ustawić jak najwyższą trudność, która daje nam możliwość wygranej. Tylko wtedy bowiem walka o ostatnie centymetry przed metą jest wyzwaniem.
Jakość grafiki i dźwięku
Jeśli chodzi o grafikę, to na PS5, w trybie "jakość", bolidy i tory wyglądają fantastycznie. Na torze, po kolejnych okrążeniach pojawiają się ślady spalonej gumy, widać uszkodzone bolidy, ściągane z toru, odwzorowano też bardzo dokładnie wszystkie kształty torów oraz. bolidów. Zadbano nawet o takie detale, jak przepraszające gesty kierowcy, gdy zajedziemy komuś drogę.
Dźwięk? Fenomenalny, zwłaszcza jeśli korzystamy z 3D Audio na słuchawkach. Słychać ten fantastyczny ryk silników przy starcie, wiadomo, z której strony przeciwnik będzie chciał nas minąć, do tego mamy wrzawę kibiców i dialogi inżyniera zespołu, który informuje nas o zmianie pogody, zużyciu opon, uszkodzeniach, potrafi doradzić, żeby jechać mniej dynamicznie, bo kończy się paliwo... Czysta rewelacja.
Do tego wersja na PS5 wykorzystuje funkcje haptyczne nowego pada. Hamulce stawiają opór, bolidem trzęsie, gdy wyjedziemy z toru, czuć też opór przepustnicy. T jest to, czego brakuje w innych grach samochodowych.
Podsumowanie
Podsumowując - dla fana F1, gra F1 2021 to pozycja obowiązkowa. Dla reszty? No cóż, nie jestem fanem F1, nie lubię oglądać wyścigów, uważam to za nudny sport... ale gra mnie wciągnęła. Pokazała mi niuanse i detale, których nie widać na telewizorze i sprawiła, że jazda w kółko przez 70 okrążeń (na szczęście można ustawić mniej) jest wciągająca.