Mass Effect: Legendary. Kosmiczna saga powraca w nowym wydaniu. WRAŻENIA z gry [ZDJĘCIA]
1 W recenzji skupię się na pierwszej, najstarszej części trylogii, która premierę miała w 2007. Po 14 latach Bioware ją całkowicie odświeżyło. Podrasowano tekstury postaci i otoczenia, ulepszono interface, ścieżkę dźwiękową. Grę testowałem na PS5 podłączoną do Samsunga 8K QLED Q950R i soundbaru Samsung Q950T z tylnymi głośnikami. O ile ME: Legendary nie ma i nie będzie miała specjalnego patcha do "next genów" choćby ze śledzeniem promieni, to jednak moc PS5 i podbicie rozdzielczości do 4K sprawia, że gra wygląda znakomicie. Grę odpalić można w dwóch trybach "jakości" i "prędkości". W wersji najlepszej, dostajemy 60 klatek na sekundę w rozdzielczości 4K. W tekście skupię się głównie na ulepszeniach graficznych, bo fabuły nie zmieniono. Dalej śledzimy losy Sheparda, który stara się powstrzymać Żniwiarzy. Wszystkie dialogi, zadania poboczne itp. zostawiono tak, jak było. Wyjadacze poczują się więc jak w domu.
dziennik.pl
2 Zresztą widać to na zdjęciu z Cytadeli - refleksy świetlne w wodzie są zrobione doskonale. A do tego, gdy krople z fontann spadają na powierzchnię, cała woda faluje - nie tylko w samej Cytadeli, ale też w sali posiedzeń Rady czy innych lokacjach. Wygląda to naprawdę dobrze.
dziennik.pl
3 Fantastycznie podkręcono też jakość tekstur postaci, ich mimikę, wszelkie blizny czy jakość pancerza
dziennik.pl
4 Twarze wyglądają lepiej niż w wersji oryginalnej, jednak - moim zdaniem - czegoś brakuje, by były bardziej naturalne i wyglądały choćby jak te z Resident Evil.
dziennik.pl
5 Dużo lepiej wyglądają modele twarzy, zakrytych hełmami.
dziennik.pl
6 Na pewno też twarze obcych zostały lepiej zrobione niż ludzkie. Błyszczące oczy tego salarianina, z refleksami świetlnymi z otoczenia wyglądają, jakby pierwsza część wyszła dopiero teraz.
dziennik.pl
7 Tak samo świetnie zremasterowano Tali. Jej pancerz, hełm i wzory na szacie przypominają te z ostatniej części trylogii, a nie początkowej wersji.
dziennik.pl
8 Transportowiec gethów wyraźnie ma widoczne refleksy świetlne na pancerzu. Do tego zwróćcie uwagę na jakość terenu. Wygląda dużo lepiej niż w oryginalnej wersji.
dziennik.pl
9 Kolejny pokaz mocy konsoli i umiejętności programistów Bioware. Zobaczcie, jak drzewo odbija się w wyglansowanej podłodze.
dziennik.pl
10 Podobnie, jeśli chodzi o drzwi w środku Normandii. Tu też widać odbijające się refleksy świetlne z korytarza.
dziennik.pl
11 Niestety nie zamieniono jazdy Mako na skanowanie planet z drugiej części. Owszem, ulepszono model jazdy i systemy uzbrojenia, ale dalej trzeba jeździć bez sensu po planetach od miejsca lądowania do punktu rozpoczęcia zadania. Szkoda, bo to jeden z elementów, który najmniej lubiłem w pierwszej części. I - tak jak pisałem wyżej - miejsca poszukiwań skarbów na planetach i zadania na nich są całkowicie identyczne, jak w oryginalnej wersji.
dziennik.pl
12 Nie wykorzystano też szansy na zmianę interfejsu. Dalej zbieramy tonę niepotrzebnego sprzętu i modów do broni. Większość z nich od razu trafia na handel, lub jest zamieniana w omni-żel, bo są nam do niczego nie przydatne. Tu też przydałby się bardziej model zarządzania ekwipunkiem z drugiej części.
dziennik.pl
13 Zmieniono za to styl, w jaki zdobywamy poziomy. Zamiast 1-60, jak w oryginalnej grze, możemy wybrać awans jedynie do 30 poziomu. W zamian za to dostajemy więcej punktów na cechy, czyli szybciej możemy naszą postać zmienić w kosmicznego zabójcę.
dziennik.pl
14 Czy Mass Effect: Legendary Edition to gra dobra? Jeśli chodzi o fabułę, to nic nie zmieniono, więc jest to dalej wybitna saga SF, jedna z najlepszych w historii gier komputerowych. W tym wydaniu mocno ulepszono grafikę i dźwięk, usprawniono zdobywanie kolejnych poziomów. Gra się przyjemnie, a na dobrym i dużym telewizorze wygląda to znakomicie. Zdecydowanie polecam. A jak wyglądają kolejne części? O tym w następnych odcinkach wrażeń z kolejnych części ME.
dziennik.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję