Choć Xbox One pojawił się na sklepowych półkach w ubiegłym roku, to na oficjalną Polska premierę trzeba było długo poczekać. Wreszcie jednak koncern dał zielone światło i konsole trafiły do sklepów. Jak sprawdza się nowy gadżet? Jeśli chodzi o design, to Microsoft skończył z zaokrąglonymi rogami. Teraz konsola jest w kształcie prostopadłościanu. Tak jak w poprzednim modelu, nie ma wysuwanej tacki na płytę - wsuwamy ją w szczelinę napędu (tym razem konsola ma napęd BluRay). Z boku znajdziemy dodatkowy port USB - by łatwiej podłączyć pendrive. Z tyłu zaś jest wejście i wyjście HDMI - dzięki czemu do konsoli możemy podłączyć dekoder telewizji satelitarnej. jest też łącze kontrolera Kinect, choć moja wersja konsoli nie była w ten sensor wyposażona.

Reklama

Zmiany dotknęły tez pady - drążki chodzą lżej, pokryto tez je specjalnym antypoślizgowym matem. Pad krzyżykowy jest wygodniejszy w obsłudze i działa dokładniej. Do tego poprawiono też oba spusty - chodzą dokładniej. Pad jest lżejszy i zużywa mniej energii, niż jego poprzednik z X360.

"Deska rozdzielcza" konsoli przypomina interfejs metro z Windowsa 8.1 - duże kafelki, dostęp do sklepu z aplikacjami. Wszystko po to, by użytkownicy Windows Phone czy Windows 8 czuli się, jak w domu. Niestety, w przeciwieństwie do Windows, nie możemy samemu umieścić kafli aplikacji tam, gdzie byśmy chcieli. Teoretycznie, dużą szansą dla konsoli ma być sklep z programami. Jest tylko jeden problem - polska wersja na razie jest bardzo uboga - znajdziemy w niej jedynie specjalną appkę, która pozwoli odtwarzać filmy z komputera z zainstalowanym Windows 8.1 - nie działa ona jednak ze starszymi wersjami systemów operacyjnych. to zresztą nie jedyny problem polskiego Xbox One - na rynku amerykańskim może ona być prawdziwym centrum multimediów, u nas niestety możemy zapomnieć o dostępie do Hulu czy Netflixa.

Problemy pojawiają się też przy odtwarzaniu filmów. Dopiero w październikowej aktualizacji Microsoft udostępni system DLNA, jak też możliwość odtwarzania formatu MKV. Wciąż jednak nie będzie mowy o odczytywaniu plików z napisami. Aktualizacja ta pozwoli tęż wykorzystywać smartfona z programem SmartGlass jako pilota telewizji kablowej.

Testując Xbox One nie sposób też wspomnieć o jednej rzeczy - ma ona słabsze podzespoły niż PS4. Dlatego też wiele gier nie odpali się w FullHD - "Dragon Age Inquisition" ma działać w 900p. Deweloperzy skarżą się bowiem, że zarówno procesor, jak i karta grafiki nie zapewnią płynnej gry w 1920x1080. Trzeba też pamiętać, że w przypadku Xbox One musimy płacić abonament za grę z innymi graczami - wymagana jest subskrypcja usługi Xbox Live Gold.

Jak sobie radzi w grach? z konsolą dostałem "Ryse: Son of Rome" i najnowszą odsłonę wyścigów samochodowych "Forza". "Son of Rome" to odpowiedź Microsoft na 'God of War" - wcielamy się w rzymskiego legionistę, który w ostatnich latach panowania Nerona chce pomścić śmierć ojca. gra to typowa rzeźnia, polegająca na eksterminowaniu hord barbarzyńców. Fani historii starożytnego Rzymu powinni jednak trzymać się z daleka od niej, bo to, co twórcy zrobili z realiami tamtych czasów woła o pomstę do nieba - choćby Boudika atakująca Rzym na słoniach bojowych. Porównując jednak wersję PC tej gry do wersji konsolowej wyraźnie widać, jak bardzo "next geny" odstają od mocnych komputerów. To nie tak miało być...

Jak podsumować Xbox One? konsola ma gorsze parametry od PS4, nie mówiąc już o potężnym PC do gier, dlatego wiele gier wyglądać będzie trochę gorzej. Do tego brakuje wielu elementów z rynku amerykańskiego - choćby serwisów streamingowych (to jednak wina nie Microsoftu a polskiego rynku), oferta aplikacji jest biedna. Jednak z każdą poprawką Mircorosft dodaje nowe funkcje, wkróce więc konsol będzie dużo bardziej rozwinięta. Tak naprawdę, wszystko zależy od tego, w co chcemy grać. Jeśli jesteśmy maniakami Halo i Forzy, to Xbox jest jedynym rozwiązaniem. Jeśli zaś chcemy grać w gry dostępne na wszystkich platformach, to kupno PS4, albo mocnego peceta (choć to znacznie większy wydatek niż 1700 złotych na konsolę) będzie lepszym pomysłem.