Baseus PicoGo Digital Display 10000mAh 45W to nieduży gadżet o wymiarach 8,8x6x2,3 cm. Wykonano go z dobrej jakości białego plastiku, na bocznej ściance znajdziemy przycisk, który pokazuje na niewielkim LCD stan naładowania powerbanku. Na górnej ściance mamy zaś złącze USB-A oraz USB-C. Jest też tam najważniejsza część tego urządzenia - kabel USB-C, który podpinamy do urządzenia i który na stałe jest wbudowany w PicoGo. Nie da się więc go ani zgubić ani zapomnieć. Trzeba tylko pilnować, by go nie uszkodzić. A gdy powerbank nie jest podłączony, to ten przewód działa jako uchwyt, za który możemy go przyczepić do plecaka.
Baseus PicoGo Digital Display - moc ładowania i pojemność
Użytkowanie jest proste - podpinamy ładowane urządzenie do kabla i tyle. Na wyświetlaczu widzimy moc, z jaką nasz gadżet jest ładowany. W przypadku iPhone 16 Pro widzimy, że zapewnienia Apple o tym, że smartfon ładuje się z mocą 45W są śmiechu warte. Telefon nie przekracza bowiem 30W. W przypadku telefonów akceptujących szybsze ładowanie, nie ma problemów z osiągnięciem 45W. Co ważne, pod koniec ładowania moc spada, by nie przeciążyć ogniwa.
Sam powerbank wystarczy na dwukrotne naładowanie iPhone 16 Pro, czyli rzeczywista pojemność to około 7-7,5 mAh, czyli sprawność urządzenia to 70%. Nie jest to najwyższy wynik, jednak biorąc pod uwagę cenę produktu Baseusa, można to spokojnie zaakceptować.
Baseus PicoGo Digital Display - podsumowanie
Podsumowując - jeśli ktoś potrzebuje niedrogiego, lekkiego powerbanku, przy którym nie trzeba zapamiętać o zabieraniu odpowiedniego kabla, do tego nie chce zapłacić fortuny (testowany sprzęt kosztuje około 150 PLN), a jednocześnie nie oczekuje wysokiej sprawności i te 7 tys. mAh z 10 tys. pojemności nominalnej mu wystarczą, to Baseus PicoGo Digital Display 10000mAh 45W jest całkiem sensownym produktem.