Avtek Micker Pro wygląda jak klasyczny mikrofon. Na szczęście to urządzenie potrafi dużo, dużo więcej. W środku znajdziemy bowiem wzmacniacz i dwa małe głośniki o łącznej mocy 10W. To wystarczy, by z powodzeniem używać urządzenia podczas niewielkiej uroczystości czy konferencji. Nie trzeba ciągnąć kabli, podpinać głośników itp. Tu dostajemy wszystko w jednym. Do tego urządzenie waży zaledwie 300 g, nie ma więc obaw, że po kilkunastu minutach przemowy omdleje ręka. Dla zwrócenia uwagi naszych słuchaczy nie trzeba już też uderzać dłonią w mikrofon - funkcja Buzzer zrobi to za nas dość donośnym sygnałem.
Do Mickera Pro możemy też podłączyć liniowym wejściem audio źródło dźwięku, można więc wzbogacić nasze wystąpienie muzyką, albo wykorzystać go pop prostu jako głośnik na imprezie.
Mikrofon ładowany jest zwykłym złączem USB-C, jeśli więc gdzieś zgubimy jego ładowarkę, to nie będzie żadnego problemu, by ją zastąpić. Samo napełnienie baterii prądem trwa około 2,5 godzin. TO wystarczy spokojnie na używnaie sprzętu przez około 5,5 godziny.
Jakość głosu jest bardzo dobra - mikrofon nie zbiera hałasu z boków urządzenia, a jedynie łapie to, co jest mówione z przodu, z odległości kilkunastu centymetrów. Nie ma więc obaw, że wyłapie szczekanie psa sąsiada. Micker Pro radzi sobie jednak lepiej w pomieszczeniu niż na dworze.
Podsumowując - dla ludzi, którzy potrzebują przenośnego mikrofonu, a nie chcą ze sobą ciągnąć zestawu głośników, jest to propozycja bardzo dobra. To świetne narzędzie do przedstawiania prezentacji w pracy, na zebraniach, wycieczkach czy nawet na imprezie domowej. Za 899 złotych dostajemy sprzęt dobrej jakości, z mocną baterią. Szkoda tylko, że nie jest on odporny na wszelkiego rodzaju warunki atmosferyczne i nie ma normy IP68. Brakuje też możliwości użycia go, jako mikrofonu nagrywającego rozmowy.