Samsung nie zaszalał z designem w przypadku Q70t. Soundbar z tegorocznej linii modelowej to klasyczna czarna "grajbelka" w kształcie prostopadłościanu z małym wyświetlaczem z prawej strony urządzenia. Do tego w zestawie dostajemy bezprzewodowy głośnik niskotonowy. Urządzenie ma jedno wejście HDMI z możliwością przepuszczenia sygnału 4K do telewizora. Na szczęście obsługuje też funkcję eARC, dzięki czemu, jeśli mamy kompatybilny telewizor, to możemy na soundbar wrzucić dźwięk w jakości Atmos czy DT:X.
Podłączenie jest bardzo proste - łączymy telewizor kablem HDMI z q70T, do prądu włączamy subwoofer i "grajbelkę" i całość powinna od razu działać. Jako, że mam w domu QLED Samsunga, to mogłem sterować soundbarem przy użyciu pilota od telewizora - oba urządzenia od razu się włączały i wyłączały jednocześnie. Na q70T możemy też wrzucać muzykę przez WiFi czy Bluetooth, jednak ze względu na półkę cenową urządzenia, nie dodano tam NFC.
Q70T to soundbar z ośmioma głośnikami grającymi w systemie 3.1.2, a jeśli sparujemy go z tegorocznym telewizorem QLED Samsunga, to możemy korzystać z funkcji Q-Symphony, gdy soundbar gra nie tylko przy użyciu swoich głośników, ale także wykorzystuje głośniki telewizora do emisji głosu. Niestety, działa to tylko z linią modelową 2020, więc nie miałem jak sprawdzić tej funkcji.
Jakość dźwięku? Naprawdę nie spodziewałem się, że soundbar za ok 2000 PLN potrafi grać tak dobrze. Oglądanie filmów ze ścieżką w Dolby Atmos jest przyjemne. Dźwięk nas otacza i potrafi wydobyć wszystkie te efekty, zarezerwowane do tej pory dla droższych urządzeń tego typu. Q70 brzmiał lepiej, niż mój prywatny Sony ZF9, a to urządzenie ze znacznie wyższej półki cenowej. Zarówno sypiący się tynk i spadające łuski podczas strzelaniny w lobby w "Matrix", odgłosy bitwy o Gwiazdę Śmierci w remasterowanej wersji "Nowej Nadziei" były świetne. Q70t naprawdę umie symulować dźwięk przestrzenny, nawet bez tylnych głośników (a możemy je dokupić i podłączyć bezprzewodowo) i robi to lepiej, niż poprzednio testowany przeze mnie Sony G700. Tu bowiem, dzięki wirtualnej technologii Samsung Beam, efekty nie urywają się nagle, gdy "przelecą" za nasze plecy. Owszem, ich siła słabnie, ale wciąż czujemy się, jakbyśmy siedzieli w bańce dźwiękowej.
Samsung Q70t mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Jak na soundbar za średniej półki cenowej - sugerowana cena to 2299 PLN (a można go już znaleźć poniżej 2000PLN) - urządzenie gra wyśmienicie, znacznie lepiej od konkurencyjnych "grajbelek" w podobnej cenie. Choć najlepiej współpracuje z tegorocznymi telewizorami Samsunga, to będzie sobie doskonale radził z każdym ekranem. Jeśli nie chcecie wydać fortuny na modele typu Sonos Arc czy Samsung Q950T, to Q70t znakomicie spełni wasze oczekiwania.