Inżynierowie komputerowego giganta podjęli się nie lada zadania. Z pomocą najnowszych możliwości grafiki 3D, spece od wirtualnych modeli odtworzyli z niebywałą dokładnością budowle Zakazanego Miasta. Co więcej, odwiedzając wirtualny zabytek, każdy może wcielić się w jego mieszkańca.
"Wchodząc do wirtualnego Zakazanego Miasta, będziesz mógł wybrać jeden z dziewięciu historycznych kostiumów" - wyjaśnia John Tolva z IBM, menager projektu "Beyond Space and Time" ("Poza Przestrzenią i Czasem“). Zdaniem Tolvy, że dzięki temu zabiegowi internauta nie tylko będzie mógł przenieść się w odległe czasy, ale też wczuje się w dworską atmosferę.
Swojego avatara można na przykład przebrać za dworskiego poetę lub euncha (w ramach poprawności politycznej w programie określa się go jako "cesarskiego sługę“) i w tym ciele odbyć spotkanie przy herbacie z… pałacową kurtyzaną. Do wyboru mamy też trening fechtunku, łucznictwa lub ucztę z samym cesarzem Qing.
Niestety, w historycznym kostiumie nie można ani latać, ani biegać, ani uprawiać kung-fu. Ograniczenie to wprowadzono, by odwiedzający nie przeszkadzali sobie nawzajem w spacerach po wirtualnym mieście
Prawdziwe Zakazane Miasto (po chińsku: Gu Gong) zostało zbudowane w XV wieku, za czasów panowania dynastii Ming. Zajmuje ono obszar 72 hektarów. Pałacowe zabudowania są otoczone fosą oraz murem zwieńczonym wieżami murem. Pałacowe place zostały wyłożone kilkoma warstwami cegieł, tak by nikt nie mógł zrobić podkopu i wedrzeć się w ten sposób na teren cesarskich włości.
Niemal cały obiekt został zniszczony i ponownie odbudowany na początku XX wieku. Dziś każdego dnia Zakazane Miasto odwiedza kilkadziesiąt realnych turystów. Stworzenie wirtualnego Zakazanego Miasta zajęło trzy lata i kosztowało 3 mln dolarów. Warto dodać, że autorzy projektu stworzyli trzy wersje swojej aplikacji : dla komputerów z systemem operacyjnym Windows, MacOS oraz Linux.