Bhuvan, bo tak nazywa się indyjski Google Earth, powstał na zlecenie Narodowego Centrum Wczesnego Ostrzegania (NRSC). Zgodnie z zamiarem pomysłodawców narzędzie ma pomóc ekipom prowadzącym akcje ratunkowe w miejscu katastrof naturalnych. Ma także pomóc urbanistom i architektom w planowaniu nowych osiedli oraz zagospodarowywaniu terenu. Podobnie jak Google Earth, Bhuvan ma bazować na szczegółowych zdjęciach satelitarnych. Ale nie tylko. "Planujemy w nim także umieścić wiele informacji tematycznych, np. dotyczących rodzaju gleby lub podziemnych zasobów wody, a więc danych, których nie ma w Google Earth" - zdradził Agencji Reutera jeden z pracowników NRSC, proszący o zachowanie anonimowości.

Reklama

>>>Zobacz, jak z Google Earth (tym prawdziwym) zwiedzisz ocean

>>>Zobacz romantyczne zdjęcia odkryte dzięki Google Earth

Niestety, wiele osób obawia się, że Bhuvan może zostać wykorzystany do niebezpiecznych celów, np. przez terrorystów planujących ataki w miastach. Autorzy niedawnego zamachu w Mumbaju posiłkowali się przy jego opracowywaniu zdjęciami z Google Earth.

"Udostępnienie zdjęć satelitarnych może mieć oczywiście jakieś skutki jeśli chodzi o zachowanie bezpieczeństwa" - przyznaje Ajai Sahni z Instytutu Zarządzania Konfliktami w New Delhi - "Istnieje możliwość nadużycia tej technologii".

NRSC uspokaja jednak, że w razie potrzeby lokalizacje ważnych budynków i strategicznych obiektów mogą zostać ukryte na mapach Bhuvanu.