Przepisy sprzyjające rozbudowie infrastruktury telekomunikacyjnej przyjął w piątek Senat – ale z poprawkami. Teraz zmiany wprowadzone przez izbę wyższą trafią pod obrady Sejmu. Chodzi o tzw. megaustawę przygotowaną w Ministerstwie Cyfryzacji. Jej celem jest usunięcie przeszkód w budowie sieci telekomunikacyjnych. Dotyczy to rozbudowy obecnej infrastruktury, ale też inwestycji czekającej telekomy: wprowadzenia rozwiązań piątej generacji (5G). Ustawa m.in. obniża maksymalne opłaty za zajęcie pasa drogowego w związku z pracami przy sieci i ułatwia korzystanie z istniejącej infrastruktury technicznej na cele telekomunikacyjne. Otwiera też drogę do zwiększenia norm poziomu pól elektromagnetycznych (PEM). Dziś są one sto razy mniejsze niż w większości państw UE i są jedną z największych bolączek operatorów.

Trwa ładowanie wpisu

Senackie poprawki są też dobrą wiadomością dla nadawców telewizyjnych, którzy mają stacje naziemne na multipleksach 1-3. Telewizja Polska, Polsat, TVN i Discovery, ZPR, TV Puls, TV Trwam, Kino Polska oraz ATM Grupa będą mogły liczyć na wyższe rekompensaty kosztów przeniesienia emisji kanałów na niższe częstotliwości. Megaustawa przewiduje, że nadawcy telewizyjni odzyskają poniesione nakłady w formie obniżenia opłat za rezerwację częstotliwości, jakie muszą wnosić do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. W wersji przyjętej przez Sejm górny próg opustu był jednak ustalony na poziomie 50 proc. opłaty rezerwacyjnej. Po senackiej poprawce będzie to już 80 proc. Ile dokładnie telewizje dostaną, będzie zależało od analizy kosztów migracji – to też nowy zapis. Taką analizę ma przeprowadzić resort cyfryzacji.
Reklama
Decyzja o przeniesieniu telewizji z pasma 700 MHz zapadła na poziomie Unii Europejskiej, aby na zwolnionych częstotliwościach mogła powstać sieć 5G. I to jej dotyczy drugi blok poprawek. W Senacie wykreślono z mega ustawy wszystkie przepisy odnoszące się wyłącznie do sieci piątej generacji, a niemające wpływu na rozbudowę łączności w obecnym standardzie 4G. Chodzi o „punkty dostępu bezprzewodowego o bliskim zasięgu”. Są to urządzenia zapewniające dostęp do sieci, działające na częstotliwościach 26 GHz, przeznaczonych właśnie dla 5G. Dotyczące ich przepisy są implementacją dyrektywy unijnej, której nie trzeba jednak wdrażać już teraz, bo instalacja tych urządzeń nastąpi najwcześniej w 2021 r.
Reklama
Dlatego Ministerstwo Cyfryzacji nie sprzeciwiało się. – Ta poprawka wyłączy z materii ustawy wszelkie kwestie mogące być kojarzone z siecią 5G – argumentował zgłaszający zmiany senator Arkadiusz Grabowski, wiceprzewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. – Pozwoli to także na przeprowadzenie szerokiej akcji informacyjnej na temat rzeczywistego znaczenia i wpływu sieci 5G, w celu przekazania społeczeństwu prawdziwych i potwierdzonych naukowo informacji o nowej technologii – podkreślił. Wiele miejsca w senackiej dyskusji o megaustawie zajęła bowiem kwestia ewentualnego negatywnego wpływu sieci piątej generacji na zdrowie. Nie ma na to wprawdzie dotychczas potwierdzenia naukowego, ale pomysł zwiększenia norm PEM zaognia nastroje społeczne.
Bezpieczeństwo 5G ma też aspekt strategiczny. W UE trwa dyskusja nad tym, jak wybierać dostawców infrastruktury nowej sieci, by była ona jak najbardziej odporna na cyberataki – i czy wobec tego należy współpracować z chińską firmą Huawei, podejrzewaną przez rząd USA o współpracę z tamtejszym wywiadem. Polski rząd swoją opinię w tej sprawie przekazał Komisji Europejskiej w lipcu. – Zaproponowaliśmy kilka rozwiązań, które mogą zmitygować ryzyka związane z bezpieczeństwem sieci – mówiła w Senacie wiceminister cyfryzacji Wanda Buk. Przede wszystkim jest to nałożenie na operatorów limitów, by nie kupowali za dużo od jednego dostawcy, lecz mieli urządzenia z różnych źródeł. Kolejne postulaty to unijny system certyfikacji urządzeń i dotyczące cyberbezpieczeństwa nowe obowiązki organizacyjne dla telekomów.
Megaustawa wróci teraz do Sejmu. Nawet bez przepisów ściśle związanych z 5G ułatwi jej wdrażanie.
Na polskim rynku pojawił się już pierwszy smartfon (Huawei) działający w sieci piątej generacji – od piątku oferuje go Play. Na razie 5G można na nim wypróbować tylko w kilku miastach – m.in. w Warszawie, gdzie trwają testy. Prowadzą je T-Mobile i Play, a niedługo wznowi Orange, który jako pierwszy zaczął próby 5G w ub.r. Według prognoz firmy Canalys w br. do sprzedaży trafi 13 mln smartfonów z modułem 5G. Do 2023 r. będzie ich niemal 2 mld.