Ćwiczenia Bambusowy Orzeł odbywały się w różnych miejscach w USA, a udział wzięły zarówno siły kanadyjskie, australijskie, jak i amerykańskie. Bambusowy Orzeł sprawdza, czy jesteśmy gotowi na każdą sytuację. Manewry pomagają nam zbudować połączoną siłę, która może sprostać każdemu wyzwaniu - tłumaczy podpułkownik Alex Rich z Sił Powietrznych USA.
Jak poradziła sobie broń hipersoniczna?
Nową jednostką, która brała udział w ćwiczeniach jest bateria Bravo, Piątego Batalionu Trzeciego Regimentu Artylerii Polowej "Broni Hipersonicznej Dalekiego Zasięgu" (LRHW), pod dowództwem kapitan Jennifer Lee. Jak czytamy na portalu Defence-blog.com, ćwiczenia przebiegły bez problemu, a broń hipersoniczna sprawdziła się podczas manewrów, niezależnie od pogody czy innych warunków ćwiczeń.
Czym jest broń hipersoniczna?
Broń hipersoniczna, to pociski które poruszają się z prędkościami rzędu od 5 do 25 razy prędkości dźwięku. Ma być nie do namierzenia i nie do zestrzelenia przez tradycyjną broń antyrakietową. Do tej pory chwaliły się nią Rosja, która używa pocisków Kindżał, wystrzeliwanych przez samoloty MiG-31 na Ukrainie oraz Północna Korea. Także Iran chwali się, że posiada podobne rakiety.