Żeby zrozumieć jaki problem ma Zenfone 10, trzeba spojrzeć aż dwie generacje wstecz. Do modelu 8 z 2021 r. To był przyjemny smartfon z topową specyfikacją, ale właśnie one była przyczyną jego słabości. Snapdragon 888 miał skłonności do osiągania bardzo wysokich temperatur, a że bateria nie była największa (4000 mAh), Zenfone 8 działał szybko ale bardzo krótko. Zenfone 9 miał więcej szczęścia, bo trafił do niego udany Snapdragon 8+ Gen 1. Bateria urosła do 4300 mAh i smartfon nie miał już żadnych problemów, by wytrzymać dzień intensywnego używania. Do tego zmieniono konstrukcję na bardziej nowoczesną, zachowano dobrą optykę, kompaktowe wymiary, świetne oprogramowanie i nieco niespodziewanie Asusowi wyszedł najlepszy mały smartfon na rynku, jaki mogliśmy kupić w zeszłym roku. Lepszy nawet od Samsunga Galaxy S22, bo ten przez Exynosa i małą baterię miał te same problemy, co wcześniej Zenfone 8.

Reklama
Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

Skoro coś działa, po co to zmieniać? Tak z pewnością pomyśleli inżynierowie Asusa i w 10-ce postanowili powtórzyć przepis na sukces z 9-ki. Mamy identyczną budowę, ekran, do tego najlepszy tegoroczny procesor, w końcu dodano też coś na co wszyscy czekali, czyli ładowanie indukcyjne. Asusowi udało się również utrzymać zeszłoroczną cenę, co na tle innych firm jest nie lada wyczynem.

Tyle, że różnica między modelami 9 a 10 jest o wiele mniejsza niż między 8 a 9. Dodatkowo nie ma jej wcale, a nawet można mówić o lekkim regresie w czymś, na co użytkownicy zwracają wielką uwagę – w możliwościach foto (wideo to inna sprawa). Więc Zenfone 10 nie zbiera już tak entuzjastycznych recenzji. To jednak wcale nie oznacza, że jest to model nieudany.

Zenfone 10 – specyfikacja

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl
  • wymiary: 146.5 x 68.1 x 9.4 mm
  • waga: 172 g
  • budowa: przód Gorilla Glass Victus, tył - tworzywo, rama - aluminium
  • wyświetlacz: 5.92 cala, SUPER AMOLED, FHD+ 1080 x 2400 pikseli, 445 PPI, proporcja 20:9, odświeżanie 144 Hz w grach, 120 Hz normalnie, HDR10+, jasność 800 nitów, maksymalna 1100 nitów
  • procesor: Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 (4 nm), Adreno 740, 256 GB 16GB RAM, 512GB 16GB RAM, UFS 4.0
  • obiektywy:
  • główny 50 MP, f/1.9, 24mm, 1/1.56", 1.0µm, PDAF, gimbal OIS;
  • szeroki kąt 13 MP, f/2.2, 120°, 1/3.06", 1.12µm;
  • selfie 32 MP, f/2.5, (wide), 1/3.2", 0.7µm.
  • inne: IP 62, 5G, bluetooth 5.3, głośniki stereo, GPS (L1+L5), GLONASS (L1), BDS (B1I+B2a), GALILEO (E1+E5a), QZSS (L1+L5), NavIC (L5);
  • bateria 4300 mAh, ładowanie przewodowe 30W; bezprzewodowe 15W.

Zenfone 10 – budowa

Choć niektórzy mogą narzekać na brak szkła z tyłu – dla mnie wykonanie jest optymalne. Rama jest z metalu a nie tworzywa – jest więc trwała i nie musimy się obawiać o jakieś wygięcie i uszkodzenia. Z kolei tył jest z tworzywa, więc nawet jeśli smartfon nam upadnie – nic mu się nie stanie (przynajmniej z tej strony). Do tego niewielkie rozmiary sprawiają, że chwyt jest bardzo pewny i nie ma problemu z obsługą urządzenia jedną dłonią. Choć w porównaniu z konkurencją Zenfone 10 jest lekkim „grubaskiem”. Firma zadbała o atrakcyjne kolory – jest wersja czerwona (dla mnie najładniejsza), ale również biała, zielona, niebieska i czarna.

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

Dwa wielkie oczka aparatów wystają (to górne bardziej). W pudełku znajdziemy ochronne, czarne etui i chyba wolałbym, by było przeźroczyste, bo jaki jest sens zasłaniać ładny kolor urządzenia?

Na dolnej krawędzi mamy slot na dwie karty SIM, USB-C i jeden z dwóch głośników. Drugi zintegrowano z głośnikiem do rozmów, jak na tak małe urządzenie oba grają zadziwiająco mocno i głęboko. Miłośnicy muzyki będą zadowoleni jeszcze z jednego powodu – na górze jest wejście mini-jack na słuchawki. Więc jeśli ktoś takich wciąż używa – będzie zachwycony, zwłaszcza że dzięki systemowi Audio Dirac Asus jest moim zdaniem jednym z lepiej grających urządzeń.

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

Na prawym oku znajdziemy przycisk służący do włączania urządzenia, zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych. Jest szybki, celny, działa natychmiast po przyłożeniu palca. Uwag nie mam także do odblokowania twarzą. Nad czytnikiem jest jeden klawisz do regulacji głośności z przyjemnym, wyczuwalnym skokiem.

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

Budowa jest uszczelniona na poziomie IP 68, czyli do pół godziny zanurzenia w słodkiej wodzie.

W sumie różnic w budowie w porównaniu z zeszłym rokiem praktycznie nie ma żadnych (nieco inne pierścienie wkoło aparatów i znaki graficzne), a Zenfone tak jak podobał mi się wtedy, tak podoba mi się i teraz.

Zenfone 10 – wyświetlacz

Asus utrzymał kompaktowe wymiary i przekątną ekranu 5.9 cala. Niestety utrzymał również dość grube, w dodatku niesymetryczne ramki, z wyraźnie szerszym podbródkiem. Jeśli gdzieś chciałbym zobaczyć zmiany, to właśnie w tym aspekcie. „Symetryczna” konkurencja wygląda po prostu nowocześniej a przy podobnych wymiarach jest w stanie „upchnąć” nieco większy ekran (Samsung Galaxy S23).

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

Sama jakość wyświetlacza jest OK., to płaski AMOLED o rozdzielczości FHD+. Firma chwali się odświeżaniem na poziomie 144 HZ, ale osiągalne jest ono tylko w grach, normalnie mamy do wyboru 60, 90 i 120 Hz bądź ustawienia automatyczne. Jasność maksymalna to 1100 nitów – jest więc dobrze ale znów konkurencję, i to nie tylko flagową, stać na więcej.

W ustawieniach mamy mnóstwo możliwości dopasowania jakości obrazu – temperatury kolorów i koloru ekranu. Jest Always on Display z możliwością wyboru wielu motywów oraz ustawieniami czasowymi, dzięki czemu np. w nocy nic nie będzie nas rozpraszać a smartfon nie będzie niepotrzebnie tracił energii.

Dziurka na kamerkę do selfie umieszczona w roku ma standardowe rozmiary ale przy tak małym wyświetlaczu wygląda na sporą.

Zenfone 10 – działanie

Za pracę urządzenia odpowiada Snapdragon 8 Gen 2 połączony aż z 16 GB RAM z najszybszą obecnie pamięcią UFS 4.0. Więc o wydajność nie trzeba się martwić teraz i podobnie będzie pewnie za 3, 4 lata. Smartfon działa płynnie, szybko, bez żadnych, najmniejszych nawet zawieszek czy zamyśleń. Gry „śmigają” ale trzeba pamiętać, że Asus ma w swoim portfolio linię ROG – dedykowaną przede wszystkim graczom. W AnTuTu Benchmart telefon wyciągnął doskonałe 1440669 pkt.

dziennik.pl
Reklama

GPS działa bezproblemowo, NFC również. Rozmowy głosowe są na bardzo dobrym poziomie, ja w swoim egzemplarzu zauważyłem jednak, że kilka razy nie wygasił mi się podczas nich ekran.

Zenfone 10 – oprogramowanie

Zacząć muszę niestety od największego moim zdaniem minusa tego telefonu. Asus zapewnia jedynie dwa lata aktualizacji systemu. Czyli startujemy z Androidem 13 a kończymy z 15… Flagowce dostają zazwyczaj 3, a coraz częściej 4 aktualizacje, nawet w średniej półce trafiają się już 3 aktualizacje. Na pocieszenie – czas wsparcia urządzenia jest już przyzwoity i wynosi 4 lata.

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

Oprogramowanie stosowane przez Asusa jest jak dla mnie bardzo dobre. Możemy działać „dwutorowo” czyli wybrać, czy chcemy by smartfon działał jak na czystym Androidzie, czy też korzystał z optymalizacji Asusa.

Większość dodatków Asusa ukryto w zakładce Zaawansowane. Tam mamy inteligentny klawisz, czyli gesty przypisane do czytnika linii papilarnych, Mobilny menedżer, Dżin gier, Twin Apps czyli klonowanie aplikacji, Narzędzie Krawędź (czyli pasek boczny) OptiFlex i Pasek narzędzi schowka. Są również gesty na wyłączonym i włączonym ekranie, a nawet funkcje wywoływane przez dotknięcie plecków.

Ciekawostką jest to, że Asus jako ostatni chyba producent smartfonów z Androidem pozwala na nagrywanie rozmów (odpowiednia ikonka pojawia się, gdy inicjujemy lub gdy odbierzemy połączenie).

Zenfone 10 – zdjęcia, filmy

Zestaw obiektywów to:

  • główny 50 MP, f/1.9, 24mm, 1/1.56", 1.0µm, PDAF, gimbal OIS;
  • szeroki kąt 13 MP, f/2.2, 120°, 1/3.06", 1.12µm;
  • selfie 32 MP, f/2.5, (wide), 1/3.2", 0.7µm.
Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

Asus na szczęście nie stosuje żadnych bezsensownych obiektywów makro. Niestety nie ma też obiektywu tele, więc zestaw jest bardziej ze średniej niż z najwyższej półki. W stosunku do zeszłego roku wzrosła rozdzielczość szerokiego kąta i selfie. To na co zwraca uwagę producent, to zastosowanie 6-osiowej gimbalowej stabilizacji w obiektywie w wersji ulepszonej w porównaniu do ubiegłorocznego modelu, co ma pomagać przy kręceniu filmów. Zacznijmy jednak od zdjęć.

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

To na co zwróciłem uwagę na samym początku to… kłopoty z ostrzeniem. Coś czego nie przypominam sobie w Zenfone 9. Smartfon o wiele za często rejestruje rozmazane zdjęcia. Nie mam pojęcia jaki jest tego powód, do głowy przychodzi mi… gimbalowa stabilizacja, która miała być przecież zaletą tego urządzenia. Ale równie dobrze może być to też jakiś programowy błąd, który producent jest w stanie wyeliminować aktualizacją softu. Zresztą po kilku dniach używania aktualizacja, m.in. aparatu, przyszła i problem stał się jakby nieco mniejszy. Ale nie zniknął zupełnie. W każdym razie jeśli chcemy uwieczniać na zdjęciach naszego ukochanego czworonoga czy małe dziecko – znajdą się do tego lepsze smartfony.

Jakość zdjęć jest ok., ale znów – w zeszłym roku z Zenfona 9 byłem bardziej zadowolony. A mam porównanie, bo jego również używałem na wakacjach w słonecznej Albanii. I zdjęcia z niego podobały mi się po prostu bardziej. W 10-ce jak dla mnie kolory mogłyby być nieco bardziej „podkręcone” (choć to oczywiście jest kwestią gustu). Rozpiętość tonalna jest ok., barwy w obu obiektywach są zbliżone, choć oczywiście szeroki kąt ma mniej szczegółów.

Tryb portretowy ładnie rozmywa tło, ale zdarzają mu się pomyłki z dokładnym wycięciem pierwszego planu. Maksymalne przybliżenie wynosi 8x. W trybie nocnym dostajemy przyzwoicie rozjaśnione fotografie, choć źródła światła powinny być moim zdaniem nieco lepiej tłumione. Selfie jest bardzo dobre.

dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl

Osobną sprawą jest nagrywanie filmów. Tu gimbalowy OIS połączony ze stabilizacją elektroniczną pokazuje po co został stworzony. Obraz jest stabilny, możemy skakać, biegać a i tak film ogląda się doskonale. Najwyższa dostępna rozdzielczość to 8K w 24 klatkach, ale lepiej wygląda 4K. Świetnie spisuje się również nagrywanie dźwięku z redukcją szumu i możliwością kierunkowego nagrywania.

Całościowo więc filmami jestem zachwycony, zdjęciami – niestety nieco zawiedziony.

Zenfone 10 – bateria

Ogniwo nie urosło – ma tak jak w zeszłym roku 4300 mAh pojemności. Nowością jest za to długo wyczekiwana przez użytkowników możliwość ładowania indukcyjnego o niezłej mocy 15 W. 30 W ładowarką, która na szczęście jest w pudełku, naładujemy smartfon w nieco ponad godzinę. Jest również ładowanie zwrotne.

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

A rozładowanie? Mi Zenfone 10 starczał na półtora, dwa dni, co jest doskonałym wynikiem. Nawet przy intensywnej zdjęciowej wycieczce nie byłem w stanie wyładować go do wieczora. Więc za baterię i jej optymalizację należą się słowa pochwały.

Zenfone 10 – podsumowanie

Tegoroczny model nie będzie miał łatwego życia. Wszystko przez 9-kę która technicznie jest tylko nieco gorsza (starszy procesor, brak indukcji), za to jest już sporo tańsza. Gdybym ja miał wybierać, skusiłbym się właśnie na nią. A o 10-ce pomyślał za jakiś czas – kiedy cena spadnie a producent aktualizacjami poprawi to, co może poprawić.

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl

Nie zmienia to jednak faktu, że Zenfony są jednymi z ostatnich małych smartfonów. Razem z podstawowymi Samsungami z serii S i iPhonami tworzą trio, z którego muszą wybierać osoby ceniące sobie komfort użytkowania. I mam nadzieję, że Asus jak najdłużej pozostanie w tym gronie, a przyszły rok przyniesie zmiany – nie rewolucyjne, ale ewolucyjne. Bo jeszcze jest co poprawiać.

Asus Zenfone 10 / dziennik.pl