Ceny tegorocznych modeli prezentują się następująco:

Galaxy S23

  • 8/128 – 4099 zł
  • 8/256 – 4399 zł
Reklama

Galaxy S24+

  • 12/256 – 5199 zł
  • 12/512 – 5799 zł

Galaxy S24 Ultra

  • 12/256 – 6599 zł
  • 12/512 – 7199 zł
  • 12/1T – 8249 zł

W promocji na start Samsung oferuje opcjonalnie:

  • wyższą wersję pamięciową w cenie niższej;
  • odkup starszego urządzenia plus 300 zł albo 500 zł zwrotu;
  • zwrot 400 zł na kartę;
  • słuchawki Galaxy Buds 2 gratis.

Większość zmian (chyba) na plus

Najważniejszą zmianą z punktu widzenia użytkownika są ceny, które w porównaniu do zeszłego roku spadły. S23 w podstawowej wersji kosztował 4599 zł, za S24 zapłacimy o 500 zł mniej. S23+ debiutował w cenie 5799 zł (teraz 5199 zł) a S23 Ultra – 6799 zł. Teraz trzeba zapłacić 6599 zł, więc różnica nie jest duża, ale w zeszłym roku mieliśmy 8 GB RAM, w tym 12 GB.

Seria Samsung Galaxy S24 / dziennik.pl

Drugą zmianą są procesory. Rok temu wszystkie modele były wyposażone w chipy firmy Qualcomm, Snapdragony 8 Gen 2. Po raz pierwszy firma zrezygnowała z autorskich, gorszych Exynosów i Samsungi na całym świecie dostały tą samą, bardzo udaną jednostkę amerykańskiej firmy. W tym roku niestety powraca sytuacja znana z wcześniejszych lat, za którą Samsung był zawsze mocno krytykowany. Część rynków dostanie Exynosa, część Snapdragona. Dotyczy to modeli 24 i 24+, najbardziej zaawansowana technicznie Ultra wszędzie otrzyma Snapdragona 8 Gen 3. Natomiast dwa mniejsze urządzenia na części rynków, w tym w Polsce, otrzymają Samsungowego Exynosa 2400.

Firma zarzeka się, że przez rok odrobiła lekcję i jej nowy flagowy procesor będzie działał idealnie. Za utrzymanie niskich temperatur nawet podczas intensywnej pracy ma odpowiadać większa komora parowa, a co za tym idzie zwiększona wydajność chłodzenia. Czy tak jest w rzeczywistości – przekonamy się podczas testów.

Samsung Galaxy S24 / dziennik.pl
Reklama

Zmieniły się też rozmiary dwóch podstawowych modeli. Ich ekrany minimalnie ale jednak urosły – w S24 przekątna wynosi teraz 6.2 cala (w zeszłym było 6.1 cala), w S24+ 6.7 cala (w zeszłym 6.6 cala). To może nie spodobać się fanom małych urządzeń – podstawowe S-ki są jednymi z ostatnich na rynku flagowców o niewielkich i wygodnych w obsłudze rozmiarach, więc ich powiększenie w najnowszej serii nie każdemu musi przypaść do gustu.

Za to na pewno pozytywną zmianą jest większa pojemność baterii. Ta w S24 ma teraz 4000 mAh, w S24+ 4900 mAh. Nie zmieniło się ogniwo w Ultrze – ma 5000 mAh. Dwa większe modele mogą być ładowane z mocą 45W, szybsze ładowanie zyskał więc model z plusem. Podstawowa S24 tak jak w zeszłym roku może być ładowana z mocą 25W. Oczywiście w pudełkach nie znajdziemy ładowarek – trzeba o nie zadbać samemu.

Samsung Galaxy S24 Ultra / dziennik.pl

Witajcie w świecie sztucznej inteligencji

AI jest tym, co może wydobyć rynek smartfonów z marazmu, jaki panuje na nim już od kilku lat. Pod względem technicznym producenci doszli już do ściany – kolejne generacje flagowych urządzeń różnią się tylko cyferkami, które z punktu widzenia użytkownika nic nie zmieniają. Działanie czy jakość zdjęć od długiego czasu jest na bardzo wysokim poziomie, a nowości w kolejnych modelach to co najwyżej kosmetyka.

Pewnie z tego też powodu użytkownicy nie zmieniają już tak często smartfonów, bo nie ma to większego sensu. Jednak sztuczna inteligencja może być dla producentów swojego rodzaju nowym otwarciem. I właśnie na nią Samsung kładzie w tym roku największy nacisk. Co będą potrafiły nowe S-ki? Przede wszystkim wszystkie dostaną te same funkcje – możliwości AI w najtańszym S24 i najdroższym S24 Ultra będą identyczne.

Prezentacja możliwości AI w serii Galaxy S24 / dziennik.pl

To czym najbardziej chwalił się producent na pokazie przedpremierowym to możliwość transkrypcji. Telefon może zamienić na tekst rozmowę albo wykład (nie ma ograniczeń co do długości) a następnie sporządzić krótkie streszczenie czy wyciąg najważniejszych informacji.

Sprzęt potrafi również tłumaczyć na żywo rozmowę. Możemy więc np. będąc za granicą i nie znając języka zadzwonić do restauracji i zamówić stolik – telefon przetłumaczy nasze pytania na lokalny język a odpowiedzi – na Polski. Może również tłumaczyć czat w różnych aplikacjach.

Przedstawiciele Samsunga wielokrotnie podkreślali, że wszystkie te operacje odbywają się na urządzeniu. Nie ma więc zagrożenia że informacje gdzieś wyciekną czy zostaną przejęte w chmurze.

Interesująco wygląda również interaktywne wyszukiwanie. Wystarczy że zakreślimy na zdjęciu przy przeglądaniu internetu przedmiot albo ubranie, a smartfon sam wyszuka np. oferty zakupowe.

Drobnym, ale ciekawym dodatkiem ma być wyrównywanie pisma odręcznego, co będzie mieć zastosowanie głównie w modelu Ultra wyposażonym w rysik. Smartfon będzie też sam generował okładki do zapisanych notatek z najważniejszymi informacjami.

Drobne zmiany w optyce

Flagowe Samsungi zawsze słynęły z doskonałej jakości zdjęć. Nie inaczej ma być w tej serii. Ale w najbardziej zaawansowanym technicznie modelu Ultra producent zmienił jedną rzecz. Zniknął 10x zoom optyczny, który był jego wyróżnikiem i zapewniał zdecydowanie najlepszą na rynku jakość tak dużego przybliżenia. Zamiast tego dostajemy obiektyw z 5x przybliżeniem optycznym, natomiast 10x przybliżenie ma mieć doskonałą jakość dzięki wykorzystaniu AI. Dlatego w ustawieniach „pod palcem” cały czas będzie ikonka 10-krotnego przybliżenia i z punktu widzenia użytkownika ma się nic nie zmienić.

Samsung Galaxy S24 Ultra / dziennik.pl

Zestaw aparatów wygląda następująco.

W modelach S24 i S24+ to:

  • obiektyw główny 50 MP, f/1.8, 24mm, 1/1.56", 1.0µm, Dual Pixel PDAF, OIS;
  • szeroki kąt 12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55" 1.4µm, Super Steady video
  • obiektyw tele 3x optyczny zoom 10 MP, f/2.4, 70mm, 1/3.94", 1.0µm, PDAF, OIS;
  • selfie 12 MP, f/2.2, 26mm, Dual Pixel PDAF.

W modelu S24 Ultra to:

  • obiektyw główny 200 MP, f/1.7, 24mm, 1/1.3", 0.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS;
  • szeroki kąt 12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55", 1.4µm, Dual Pixel PDAF, Super Steady video;
  • obiektyw tele 10 MP, 3x optyczny zoom, f/2.4, 70mm, 1/3.52", 1.12µm, Dual Pixel PDAF, OIS,
  • obiektyw tele 50 MP, 5x optyczny zoom, PDAF, OIS,
  • selfie 12 MP, f/2.2, 26mm, Dual Pixel PDAF.

Samsung zapowiada poprawę jakości zdjęć nocnych oraz filmów kręconych w słabym oświetleniu – tu znów swoje ma robić AI.

Co jeszcze

Wyświetlacze we wszystkich modelach to Dynamic AMOLED 2x z odświeżaniem w zakresie od 1 do 120 Hz. Plus i Ultra mają rozdzielczość QHD+, S24 – FHD+. Ważną zmianą jest zupełnie płaski ekran w Ultrze – do tej pory te modele, które są spadkobiercą linii Note, miały ekrany zakrzywione na boki – z tym że z roku na rok mniej. Oczywiście smartfon ma rysik chowany w obudowie, po raz pierwszy ramki w nim są równe – zawsze ta dolna była nieco grubsza.

Płaski ekran w modelu Galaxy S24 Ultra / dziennik.pl

Wszystkie telefony mają głośniki stereo, ładowanie bezprzewodowe, szybką pamięć UFS 4.0 i normę wodoszczelności IP68.

Kolory to żółty, fioletowy, szary i czarny, ale te w Ultrze będą się różnić odcieniem od S24 i S24+.

Czy smartfony odniosą sukces? Przemawia za nimi niższa niż w zeszłym roku cena, długie wsparcie producenta oraz zaufanie jakim klienci darzą flagowe Samsungi. Ale Exynos zamiast Snapdragona w dwóch modelach może się nie spodobać, podobnie jak brak 10x optycznego zoomu w Ultrze. Na pewno też możliwości związane ze sztuczną inteligencją trafią za jakiś czas na starsze modele – pytanie na które i w jakim zakresie. Pierwsze testy powinny przynieść odpowiedź przynajmniej na niektóre z tych pytań.

Samsung Galaxy S24 / dziennik.pl