Samsung przez dłuższy czas odpuścił sobie segment opasek, w którym niepodzielnie królowało Xiaomi ze swoim Mi Bandem. Na szczęście Koreańczycy przypomnieli sobie, że tzw. „urządzenia ubieralne” to nie tylko smartwatche i odświeżyli linię Fit. Najnowszy smartband urósł, zresztą podobnie jak jego największy konkurent, wyszlachetniał (obudowa z aluminium), ma też bardzo bogaty zestaw funkcji monitorujących nasze zdrowie. Fit3 można używać z każdym smartfonem (oprócz iPhonów), ale najlepiej opaska będzie się parować z telefonami Samsunga – bo tam mamy już zainstalowany komplet potrzebnych do jej obsługi aplikacji. Jak urządzenie sprawdza się na co dzień i jakie ma mocne, a jakie słabe strony? Zapraszam do testu.

Reklama

Galaxy Fit3. Budowa

Rama koperty wykonana jest z aluminium, dół z tworzywa. Pasek jest silikonowy i od niego zacznijmy. Jest miękki, nie uczula, ma klasyczne zapięcie ale trzeba pamiętać że jego końcówka ląduje nie na zewnątrz, ale w środku. Mocowanie jest na specjalne zaczepy zwalniane przyciskiem na obudowie. Konstrukcja sprawia wrażenie mocnej, ale z wad – jeśli chcemy zmienić pasek, jesteśmy skazani tylko na te od Samsunga.

Reklama
Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl
Reklama

Na prawym boku wylądował przycisk funkcyjny którym „cofamy się” w menu. Można też przypisać do niego akcje po dwukrotnym wciśnięciu oraz po pięciokrotnym przyciśnięciu wywołać połączenie alarmowe z wybranym na telefonie numerem.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl

Na dole wykonanym z tworzywa mamy zestaw czujników – do mierzenia saturacji krwi i tętna. Są również dwa piny do ładowarki którą znajdziemy w pudełku. Ważna uwaga – kabelek jest zakończony USB-Co czym trzeba pamiętać, bo np. nie będzie pasował do każdej ładowarki do smartfona. Ale do tych od Sasmunga – jak najbardziej.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl

Urządzenie jest lekkie – waży 36.8 g, jego dokładne wymiary to 42,9 x 28,8 x 9,9 mm. Ciekawostką jest fakt, że w opasce znajdziemy głośnik. Nie służy on jednak niestety do rozmów, a do wykrywania chrapania podczas snu.

Galaxy Fit3. Wyświetlacz

Ekran to AMOLED o przekątnej 1,6 cala. Jest więc stosunkowo duży, co docenią zwłaszcza osoby z wadą wzroku. Drugą bardzo ważną rzeczą jest automatyczna regulacja jasności, która w tego typu opaskach nie zdarza się często. Tu jest i działa bardzo dobrze – na dworze ekran sprawnie się rozjaśnia, w ciemnym pomieszczeniu – przygasa.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl

Skoro to AMOLED, jest też funkcja Always on Display. Ale niestety, zjada ona bardzo dużo energii (o czym za chwilę), więc ja po jednym cyklu z niej zrezygnowałem. Na szczęście ekran bardzo sprawnie wybudza się po poruszeniu ręką, więc w ostatecznym rozrachunku jakoś po niej nie płakałem.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl

Opaska doskonale reaguje też na dotyk, a posługiwanie się gestami ułatwiają lekkie zaoblenia z każdej strony ekranu.

Galaxy Fit3. Funkcje

Do obsługi opaski potrzebne są nam dwie aplikacje. To Galaxy Wear oraz Health. Jeśli mamy smartfon Samsunga – obie są już na telefonie. Jeśli innego producenta – musimy je pobrać ze sklepu Play. Wear służy do sparowania i obsługi opaski, Health – do monitorowania zdrowia.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl

W tej pierwszej ustawimy sobie tarczę (około 100 do wyboru), kolejność wyciąganych od lewej strony kart z informacjami (pogoda, stres, SpO2, tętn, kalendarz, sen, alarm itd.).

Przeciągając palcem z góry w dół mamy skrót do różnych funkcji i ustawień, z dołu do góry – znów wejście do funkcji, m.in. Health, pogody, kontrolera mediów, kalendarza czy kalkulatora.

Z prawej strony wyciągamy powiadomienia z aplikacji. W telefonie wybierzemy te, z których chcemy otrzymywać wiadomości.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl

Obsługa jest prosta, a gesty wchodzą „w palce” po dniu, góra dwóch używania. Możliwości są kompletne, niektóre osoby mogą narzekać na brak NFC i płatności, ale wygląda na to że producenci nie będą stosować tej technologii w opaskach, rezerwując ją dla większych i droższych smartwatchy. Najlepszym dowodem na to jest Xiaomi, które po eksperymencie (moim zdaniem udanym) z Mi bandem 7 NFC, nie powtórzyło tego w kolejnych edycjach.

Galaxy Fit3. Zdrowie

Tu przydatna będzie apka Samsung Health. Odczytamy w niej liczbę kroków, spalonych kalorii, czas snu czy parametry zdrowotne. Tam także lądują wyniki naszych treningów. Rodzajów jest bardzo dużo, są oczywiście wszystkie najpopularniejsze jak spacer, bieganie czy jazda na rowerze. Jest też pływanie, bo opaska jest wodoodporna (norma IP68). Nie znajdziemy w niej jednak wbudowanego GPS-u(to domena droższych urządzeń), więc by mieć zapisaną dokładną trasę treningu – musimy mieć przy sobie smartfon.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl

Ja korzystając z ładnej pogody sprawdziłem jak opaska radzi sobie z treningiem rowerowym. Sprawnie działa automatyczne zatrzymywanie – więc np. nie zliczała mi czasu oczekiwania na zapalenie się zielonego światła – i ruszanie.

Żadnych zastrzeżeń nie mam też do monitorowania snu, wyniki pokrywały się z moim prywatnym urządzeniem które miałem na drugim nadgarstku.

Galaxy Fit3. Bateria

Ogniwo ma pojemność 208 mAh. W materiałach reklamowych producent pisze nawet o 13 dniach pracy na jednym ładowaniu. Ale moim zdaniem to bardzo mocne nadużycie, a taki wynik możliwy jest do osiągnięcia gdy włożycie Fit3 głęboko do szuflady, oczywiście z wyłączonym AoD. Może wtedy się uda.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl

Jak u mnie wyglądał czas pracy? Tak jak pisałem – za pierwszym razem włączyłem funkcje AoD. I używałem opaski normalnie, bez żadnego treningu ale z włączonymi wszystkimi funkcjami monitorowania zdrowia. Musiałem ją naładować… wieczorem trzeciego dnia. Przy kolejnym cyklu wyłączyłem więc AoD i wtedy było już lepiej, bo z treningiem rowerowym, po pięciu dniach, mam jeszcze 22 proc. energii. Czyli powinienem dobić do 6 dni. To już są poprawne wyniki, czas pracy ostatnich opasek Xiaomi jest dość podobny. Ale skąd Samsungowi wzięło się te 13 dni – wciąż się zastanawiam.

Galaxy Fit3. Podsumowanie

Opaska jest przede wszystkim bezpośrednią konkurencją dla urządzeń Xiaomi i Redmi. Jest bardzo dobrze wykonana, ma piękny wyświetlacz z automatyczną regulacją jasności i w zasadzie pełny w tym segmencie zestaw funkcji. Moim zdaniem w pierwszej kolejności powinni się nią zainteresować użytkownicy smartfonów Samsunga. Widać, że firma bardzo ładnie pracuje nad swoim ekosystemem, parowaniem wszystkich urządzeń i synchronizacją danych. Za to warto dopłacić te kilkadziesiąt złotych w porównaniu do opasek konkurencji. Ale oczywiście, jeżeli ktoś ma smartfon innej niż Samsung firmy, też jak najbardziej może się Fit3 zainteresować. Oczywiście pod warunkiem, że nie szuka czegoś, co wytrzyma dwa tygodnie bez ładowania. To nie ten adres.

Samsung Galaxy Fit3 / dziennik.pl