W czasach gdy inni producenci wyjmują z pudełek wszystko co możliwe, zostawiając tam jedynie golusieńki telefon, Infinix idzie w drugą stronę. Pudełko jest wręcz przepełnione sensownymi dodatkami: świetnym etui z systemem MagCharge, szybką ładowarką, przyzwoitymi słuchawkami, szkłem ochronnym na ekran. To wszystko w cenie urządzenie, podczas gdy inni producenci za każdy z takich dodatków każą sobie słono płacić. W dodatku za symboliczną złotówkę możemy do niego dokupić ładowarkę bezprzewodową…

Reklama
Infinix Note 40 Pro / dziennik.pl

Najciekawszejest to, że nie mówimy tu o jakimś flagowym urządzeniu kosztującym kilka tysięcy złotych, ale o smartfonie ze średniej niższej półki. I co najważniejsze – zawartość pudełka bynajmniej nie jest tu największą zaletą. Główną rolę gra Note 40 Pro.

Reklama

Infinix bardzo dobrze pozycjonuje się w naszym kraju. Oferuje przede wszystkim sensownie wyposażone urządzenia budżetowe i ze średniej półki, tak by klienci mogli się przekonać, że firma zna się na smartfonach. Pewnie za jakiś czas wyruszy na podbój droższych segmentów, ale na razie rozpycha się tam, gdzie ludzie najczęściej wydają pieniądze. A najnowszy model Note 40 Pro zdecydowanie przysporzy mu zwolenników.

Infinix Note 40 Pro. Budowa

Dokładne wymiary urządzenia to 164.4 x 74.6 x 7.8 mm, waga – 190 g. To na co zwrócimy uwagę po wzięciu go w dłoń to jego smukłość. Telefon jest cieniutki, założenie na niego etui doprowadza go do takich rozmiarów, jakie inne smartfony mają bez niego. Dzięki temu używa się go bardzo wygodnie. Tył i rama wykonane są z tworzywa, moje wersja testowa miała kolor złoty, jest jeszcze wersja zielona. Plecki są matowe, mają ciekawy „marmurkowy” wzór, nie zbierają odcisków palców. Wyspa jest duża, może nawet nieco za duża biorąc pod uwagęże sensowne są tylko dwa oczka. Jedno to obiektyw główny, drugie to dioda doświetlająca, którą Infinix pomysłowo wykorzystał jako bardzo konfigurowalną diodę powiadomień.

Infinix Note 40 Pro / dziennik.pl
Reklama

Na dolnej krawędzi mamy slot na dwie karty SIM, bez możliwości zainstalowania karty pamięci. Dalej mamy USB-C i jeden z dwóch głośników sygnowanych marką JBL. Nazwa firmy brzmi dumnie, niestety same głośniki już nie, jakość dźwięku jest przeciętna, ale i tak plus za to, że mamy je w układzie stereo. Telefon nadrabia dźwiękiem na słuchawkach który jest bardzo przyjemny.

Prawy bok to dwa przyciski (włączania i regulacji głośności). Na górze znajdziemy diodę na podczerwień która wraz z aplikacją Welife zmieni nasz telefon w pilota do domowych urządzeń. W sumie do budowy nie mam najmniejszych zastrzeżeń.

Infinix Note 40 Pro. Ekran

Zakrzywiony na boki, jasny AMOLED (1300 nitów), z odświeżaniem 120 Hz w telefonie za 1500 zł? Jak widać można. Rozdzielczość to FHD+, dla ochrony pokryto go szkłem Corning Gorilla Glass, kamerka do selfie jest umieszczona w niewielkim, centralnie położonym otworze. Moje jedyne zastrzeżenie dotyczy Always on Display, które, podobnie jak w motorolach, nie ma opcji włączenia na stałe a pojawia się tylko na chwilę po poruszeniu telefonem bądź gdy przyjdzie nam jakieś powiadomienie.

Infinix Note 40 Pro / dziennik.pl

Czytnik linii papilarnych umieszczono w ekranie (dość nisko), jest absolutnie bezproblemowy. Telefon można też odblokować twarzą, towarzyszy temu miła dla oka animacja wkoło kamerki do selfie (kłania się iPhone).

W ustawieniach dopasujemy styl kolorów czy częstotliwość odświeżania (120 Hz, 60 Hz bądź automat). Telefon możemy wygasić podwójnym uderzeniem.

Infinix Note 40 Pro. Działanie

Sercem telefonu jest MediaTek Helio G99 Ultimate z układem graficznym Mali-G57. Mamy 12 GB RAM z możliwością rozszerzenia o kolejne 12 GB i 256 GB pamięci wbudowanej w standardzie UFS 2.2. Wynik w AnTuTu Benchmark to 433086 pkt. Szału nie ma, można w podobnej cenie poszukać starszego ale wydajniejszego urządzenia, ale po dwóch tygodniach z Note 40 Pro w kieszeni muszę też z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że nie ma powodów do narzekań. Telefon pracuje płynnie, bez zacięć i po prostu bardzo przyjemnie, czym zdecydowanie mnie zaskoczył. Strony wczytują się szybko, podobnie jest ze ściąganiem i otwieraniem aplikacji, także granie nie jest żadnym problemem.

Infinix Note 40 Pro / dziennik.pl

Tzw. cała reszta również jest bez zarzutu – NFC działa bez problemu, nawigacja czyli system GPS również, jakość połączeń stoi na bardzo dobrym poziomie.

Infinix Note 40 Pro. Oprogramowanie

System to Android 14 z nakładką XOS. Producent gwarantuje dwie aktualizacje systemu i 3 lata poprawek bezpieczeństwa.

XOS spójny graficznie, dopracowany, ma kilka ciekawych aplikacji producenta takich jak XArena (gry), Welife (pilot), My Health, WOW FM (radio). Jest też Visha Player czyli odtwarzacz wideo i audio, galeria, sklep producenta z aplikacjami (Palm Store) i motywami (XTHeme).

Infinix Note 40 Pro / dziennik.pl

Mamy też asystenta AI – to Folax, ale nie działa w języku polskim.

Do tego jest mnóstwo możliwości personalizacji wyglądu urządzenia – tapet, czcionki itp., pływające okna, inteligentny panel, Smart Hub do przenoszenia zawartości między aplikacjami, XClone czyli logowanie na podwójnych kontach w różnych aplikacjach, tryb dziecięcy czy ochrona przed podglądaniem, która przyciemnia nam większość ekranu.

W sumie – jest porządek i jest dużo interesujących i przydatnych funkcji.

Infinix Note 40 Pro. Zdjęcia, filmy

Zestaw wygląda następująco:

  • obiektyw główny 108 MP, f/1.8, 1/1.67", PDAF, OIS;
  • makro 2 MP, f/2.4;
  • detekcja głębi 2 MP, f/2.4;
  • selfie 32 MP, f/2.2, 1/3.1".
Infinix Note 40 Pro / dziennik.pl

Producent nie zdecydował się więc na wrzucenie szerokiego kąta. Z jednej strony szkoda, z drugiej – jeśli przez to musiałby zastosować obiektyw główny gorszej jakości – to popieram taki wybór. Zwłaszcza że matryca jest stabilizowana optycznie, co nie jest częste w tym budżecie.

W aplikacji mamy sporo ciekawych funkcji: Vlog – czyli krótkie szablony filmów, tryb portretowy, nocny, zwolnione tempo, film podwójny, krótki, niebo SI, profesjonalny, panoramę, skanowanie dokumentów czy AR Space (zdjęcia z awatarami).

Fotografie są moim zdaniem dobrej jakości, nawet nieco powyżej ceny urządzenia. Kolory są naturalne, minimalnie podbite tak by oglądało się je przyjemnie, ale nie przesadzone. Szczegółowość stoi na dobrym poziomie i to nawet w pomieszczeniach, gdzie światła jest mniej. Świetnie spisuje się autofocus łapany na ruszających się obiektach, więc zdjęcia zwierząt czy małych dzieci nie będą dla telefonu problemem. Rozmycie tła jest naturalne przy bliższych ujęciach i dokładne w trybie portretowym. Trzykrotne przybliżenie sugerowane przez producenta również potrafi pozytywnie zaskoczyć. Tryb nocny delikatnie rozjaśnia i wyostrza ujęcia i robi to w przyjemny dla oka sposób.

dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl
dziennik.pl

Filmy nagramy w rozdzielczości 2K ale najlepiej sprawdzi się FHD 30 FPS z włączoną ultra stabilizacją. Selfie można nagrać nawet z rozmyciem tła, ale tu jesteśmy ograniczeni do jakości HD. Jednak i tak taka opcja, której nie ma nieraz w dużo droższych modelach, jest dla mnie sporym zaskoczeniem.

Infinix Note 40 Pro. Bateria

Ogniwo ma 5000 mAh pojemności. Możemy je naładować 70W ładowarką przewodową (50 proc. w 20 min) albo 15W bezprzewodową. Jest też bezprzewodowe ładowanie zwrotne – to znów rzecz zarezerwowana do tej pory dla flagowców, nie przypominam sobie by jakiś nowy telefon za 1500 zł miał taką funkcję.

Infinix Note 40 Pro / dziennik.pl

Czas pracy na jednym ładowaniu jest standardowy, czyli do dwóch dni (z ładowaniem trzeciego ranem) przy średnio intensywnym używaniu i półtora – przy bardzo intensywnym.

Infinix Note 40 Pro. Podsumowanie

Będzie krótko. Infinix Note 40 Pro to bardzo dobry smartfon napakowany przyjemnymi i praktycznymi funkcjami o świetnym stosunku ceny do możliwości. Co na dzisiejszym rynku jest już rzadkością.