My, starsi gracze, pamiętamy sieciowe pojedynki w X-wing Alliance czy X-wing vs Tie Fighter. Potem EA próbowało odtworzyć klimat tamtych gier w nowych Battlefrontach, jednak zarówno same misje, jak i model lotu pozostawiały wiele do życzenia (zwłaszcza w ostatniej wersji BF, w której nie można było nawet używać joysticka).
Teraz ma to się zmienić. W Star Wars: Squadrons dostajemy nie tylko kampanie dla pojedynczego gracza - po stronie Nowej Republiki i Imperium (akcja toczy się bowiem tuż po Powrocie Jedi), ale także pojedynki pięcioosobowych drużyn. Oprócz zwykłych walk, dostaniemy także kilkuetapowe bitwy, w których będziemy się starać zniszczyć okręt przeciwnika. Najpierw trzeba będzie uzyskać przewagę powietrzną, potem zaatakować korwety wroga, by ostatecznie móc uderzyć na jednostkę flagową.
Do dyspozycji będziemy mieli kilka rodzajów maszyn - od Tie Fighterów, przez Tie Interceptory i Tie Bombery do Tie Reaper. Z kolei siły Nowej Republiki używać będą mogły X, Y i A-Wingów oraz nowego U-Winga.
Co ważne, twórcy zapowiedzieli, że gra będzie obsługiwać joysticki. Działać będzie także w trybie VR.
Na razie, sądząc po filmiku, wszystko zapowiada się dobrze. Co z tego wyjdzie? Dowiemy się 2 października. Gra pojawi się na PS4, Xboxa i PC.