Philips uznał, że ekrany o przekątnej 32-cale są za małe. Stąd pomysł na BDM4350UC. Design monitora różni się trochę od tego, do czego do tej pory przyzwyczaił nas ten producent. Przede wszystkim, firma zrezygnowała z funkcji ergonomicznych. Nie ma więc mowy o dostosowaniu wysokości czy kąta nachylenia ekranu. .

Reklama

Drugą rzeczą, która mi się w BDM4350UC nie podoba to wybór matrycy typu glare. Błyszczący ekran wymaga specyficznego ustawienia w pokoju tak, by źródło światła znajdowało się za nim i by monitor nie stał matrycą do okna, inaczej będziemy mieli poważne problemy z jakością obrazu.

Jeśli zaś chodzi o jakość kolorów, to jak przystało na matrycę IPS jest bardzo dobrze. Paleta barw monitora jest prawie identyczna z paletą sRGB, nie ma problemów z kątami widzenia, a tzw. "poświata IPS" w testowanym modelu nie przeszkadzała. Nasycenie kolorów jest w porządku i bije na głowę kiepskie matryce TN.

Wrażenia z użytkowania? Powierzchnia pracy jest olbrzymia. Na pulpicie jest miejsce na wszystko - wejdzie tam kilka kart przeglądarki, parę program w których pracujemy, a jeszcze znajdzie się miejsce na jakiś odtwarzacz plików video. Po prostu idealny biurowy monitor. Trzeba tylko trochę czasu,by przyzwyczaić się do tak wielkiego ekranu, stojącego kilkanaście centymetrów od naszych oczu.

Równie fajnie jest w grach -" Wiedźmin 3", czy 'Battlefleet: Gothic" wyglądają świetnie. Problemy mogą mieć tylko fani FPS-ów. Monitor ma odświeżanie tylko 60hz, są więc pewne problemy z płynnością - owszem w trybie dla pojedynczego gracza nie będzie to dużym kłopotem, jednak w sieciowych pojedynkach ten monitor raczej się nie sprawdzi.

Trzeba jednak pamiętać, ze osiągnięcie 60 klatek na sekundę w grach w rozdzielczości 4K będzie wymagać potwornie mocnego komputera. Moja 980 Ti wystarczyła tylko na 30 FPS w tej rozdzielczości w "Wiedźminie 3" przy maksymalnych ustawieniach graficznych. Bez SLI albo 1080 GTX nawet nie podchodźcie do tej rozdzielczości.

Podsumowując - BDM4350UC jest monitorem bardzo dobrym do biura, czy oglądania filmów. Sprawdzi się także w grach. Jakość obrazu jest rewelacyjna i jest to kolejny udany produkt ze stajni Philipsa. Także cena urządzenia tak bardzo nie odstrasza - trzeba za niego zapłacić około 3 tys. złotych, co na tę rozdzielczość matrycy i przekątną ekranu nie jest zbyt wygórowaną ceną.

Reklama