Zacznijmy od designu - Epson TW7400 to projektor o klasycznej budowie, z lampą z przodu, przyciskami nawigacyjnymi z boku i portami z tyłu. W przeciwieństwie do niektórych produktów konkurencji nie da się nim sterować za pomocą asystentów głosowych. Waży 11 kilogramów i jest jednym z największych i najcięższych urządzeń.

Reklama

Projektor ten, choć potrafi odtwarzać materiał 4K, ma jednak jedynie wbudowany chipset FullHD. Jak więc uzyskano obraz UHD? Epson osiągnął to - jak Optoma, BenQ czy inni - za pomocą "przesuwania pikseli". Polega to na tym, że procesor projektora dzieli obraz 4K na dwa i potem je odpowiednio wyświetla.

Konfiguracja jest prosta - w zestawie dostajemy specjalny dysk, który pomoże ustawić odpowiednio kontrast czy nasycenie kolorów. Lampa o jasności 2400 lumenów jest też na tyle jasna, że nie trzeba oglądać filmów w pełnym zaciemnieniu. Można do pokoju wpuścić trochę światła. Podczas oglądania filmów UHD, jak Matrix, TW7400 radzi sobie doskonale z ciemnymi scenami i czarnymi strojami bohaterów. Kontrast jest doskonały, a nasycenie i odtworzenie kolorów odpowiednie. Tak, nie wygląda to tak świetnie, jak na prawdziwym projektorze 4K za kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale projektory FHD i inne "pseudo 4K" Epson zostawia daleko w tyle.

Projektor radzi też sobie z grami - choć do "zawodowego" grania w Apex czy inne takie gry, lepiej się sprawdzą inne urządzenia. Do gier single player będzie to jednak urządzenie doskonałe. Jeśli chodzi o głośność, to mimo że otrzymane wartości są wyższe od reklamowanych (42 a nie 31 dB), to jednak projektora tego prawie nie słychać.

Reklama

Wady? Po pierwsze waga i rozmiary, które sprawiają, że trzeba naprawdę dobrze zaplanować miejsce na ten projektor. Po drugie, pilot, który tylko teoretycznie jest podświetlany - diody zapalają się na nim, dopiero po wciśnięciu jednego z przycisków. Mogłoby też być więcej wejść 4K.

Dla kogo jest ten projektor? Na pewno nie dla ludzi, którzy chcą tylko oglądać telewizję. To jest urządzenie dla graczy i dla tych, którzy chcą mieć własną "salę kinową" i będą na nim oglądać tylko filmy. Urządzenie wymaga dobrze zaciemnionego pokoju i dużej ściany. Wtedy możemy się cieszyć obrazem, jakiego nie zapewni nam żaden telewizor. Niestety razem z dobrą jakością projektora idzie też jego wysoka cena. Trzeba za niego zapłacić tyle, co za dobrej klasy duży telewizor, czyli ponad 8 tys. złotych.

Reklama