Honor 20 jest już dostępny na naszym rynku – kosztuje 1999 zł. Honor 20 Pro to nowość, trzeba za niego zapłacić 2399 zł. Do obydwu producent w promocji dorzuca… bilety lotnicze w obie strony do jednej z wybranych europejskich stolic (szczegóły na lecezhonorem.pl). Cena urządzeń staje się więc bardzo atrakcyjna, a my zostajemy już tylko z dylematem – którą wersję wybrać.

Co na zewnątrz

Z wyglądu urządzenia są niemal identyczne. Wersja Pro jest minimalnie grubsza (8,44 kontra 7,87 mm) i wyższa (154.60 kontra 154,25 mm), szerokość obu to 73,97 mm.

Identyczne są wyświetlacze – to panele IPS TFT o rozdzielczości FHD i zagęszczeniu pieli na cal na poziomie 412. Przekątna ekranu to 6,26 cala, w lewym górnym rogu jest dziura, w której umieszczono przednią kamerkę. Nieco inna jest ich kalibracja – wersja Pro ma minimalnie cieplejsze kolory.

Honor 20 Pro dziennik.pl
Honor 20 dziennik.pl

Tył wersji Pro jest bardziej zaokrąglony niż w wersji zwykłej, jeśli włożycie je w etui, żadnej różnicy nie zauważycie, jeśli będziecie używać telefonu bez żadnej ochrony, minimalnie lepiej w ręku leży wersja droższa.

Honor 20 i Honor 20 Pro dziennik.pl

W obu nie uświadczymy niestety wejścia mini-jack na słuchawki ani głośników stereo, jest za to dioda na podczerwień, dioda powiadomień i ultra szybki czytnik linii papilarnych na prawym boku.

Honor 20 Pro dziennik.pl
Honor 20 dziennik.pl

Równie błyskawicznie działa odblokowanie telefonu twarzą (za pomocą przedniej kamerki). Obiektywy aparatów wystają ponad powierzchnię, ale w wersji Pro bardziej niż w wersji zwykłej.

Honor 20 Pro dziennik.pl
Honor 20 dziennik.pl

Telefony są dual SIM-ami, ale niestety nie ma możliwości rozszerzenia pamięci kartą. Inne są dostępne kolory, fioletowe i błękitne Pro wyglądają obłędnie, zwykła 20-ka jest bardziej stonowana (niebieski i czarny).

Honor 20 i Honor 20 Pro dziennik.pl
Honor 20 Pro dziennik.pl

Różnic na zewnątrz nie ma więc zbyt wiele, oba telefony są jak na dzisiejsze czasy bardzo zgrabne, ładne (wersja Pro jednak ładniejsza) i używa się ich niezwykle komfortowo.

Co w środku

Procesor w obu smartfonach jest ten sam – to Kirin 980, zeszłoroczna topowa jednostka Huaweia, która napędza wiele urządzeń, i w każdym z nich spisuje się doskonale. Nie inaczej jest i w obu Honorach. Różnice to RAM – wersja mocniejsza ma 8 GB, słabsza 6 – i ilość pamięci wbudowanej – 256 kontra 128 GB. Jeśli jesteśmy nałogowymi użytkownikami smartfona kompulsywnie zapełniającymi jego pamięć plikami, filmami czy muzyką – musimy decydować się na Honora 20 Pro. Jeśli telefonu używamy normalnie – zwykła wersja w zupełności nam wystarczy.

Telefony wypadają podobnie w AnTuTu Benchmark (310954 pkt Honor 20 Pro, 300454 pkt Honor 20; oba testy przeprowadzane w trybie wydajności). Używając telefonów na co dzień nie zauważam żadnej różnicy w ich działaniu. Oba są równie szybkie, równie bezproblemowe, równie responsywne i tak samo nie najlepiej trzymają zakładki w pamięci (cecha wszystkich urządzeń Huaweia i Honora). Oba też doskonale radzą sobie z grami, na obu znajdziemy kultowego Fortnite.

Telefony wyposażone są w moduł NFC, więc można nimi płacić zbliżeniowo (wszystko działa idealnie), GPS jest doskonały (sprawdzone w wielu trasach po Polsce) a rozmowy telefoniczne stoją na bardzo dobrym poziomie.

Reklama

Na chwilę zatrzymajmy się przy systemie. To Android w wersji 9 przykryty nakładką Magic UI. Honor 20 Pro, choć pokazany dziennikarzom w maju, debiutuje u nas tak późno, bo nie wiadomo było czy uzyska certyfikację Googla i czy będzie można zainstalować na nim system Android. Wszystko przez napięte stosunki na linii Chiny USA, których największą ofiarą jest na obecną chwilę Huawei, a co za tym idzie Honor, który jest jego marką. Producent wylądował na czarnej liście firm, z którymi amerykańscy przedsiębiorcy nie mogą współpracować, 19 sierpnia mija 3-miesięczny okres w którym ta współpraca jest jeszcze możliwa. Co prawda prezydent USA Donald Trump na szczycie G-20 w Osace stwierdził, że pewna kooperacja z Huaweiem będzie, ale oczywiście nie sprecyzował swojej myśli, chiński producent dalej tkwi na czarnej liście, a zegar tyka nieubłaganie. Co będzie po „godzinie zero” tego na razie nikt nie wie. Ale nawet jeśli Huawei i Honor zostaną odcięte od usług Googla, to mają one działać na istniejących już sprzętach, czyli co najwyżej na Honorze 20 i 20 Pro nie zobaczymy kolejnych wersji Androida. To najczarniejszy scenariusz, ale ponieważ na zakończeniu współpracy straciliby też amerykańscy przedsiębiorcy, miejmy nadzieję, że cała sprawa jakoś się ułoży.

Tymczasem – nakładka w obu modelach niczym się nie rożni, mamy takie same funkcjonalności, ustawienia i możliwości – klonowanie aplikacji, ich zabezpieczanie, gesty zamiast przycisków do nawigacji, zmiana motywów, tapet. Brak tylko ciemnego motywu w ustawieniach.

W ten sposób dochodzimy do największych różnic – w optyce.

Oba telefony mają po cztery obiektywy z tyłu i jeden z przodu, ale zestawy dość znacząco się różnią.

Honor 20 ma 48 mpx matrycę główną Sony IMX586 ze światłem 1.8, 16 mpx obiektyw szerokokątny ze światłem 2.2, 2 mpx obiektyw makro i 2 mpx obiektyw do wykrywania głębi. Nie ma OIS czyli optycznej stabilizacji obrazu.
Honor 20 Pro ma taką samą matrycę główną, ale ze światłem 1.4, identyczny obiektyw szerokokątny, 8 mpx obiektyw tele i 2 mpx obiektyw makro. Obiektywy główny i tele mają OIS czyli są stabilizowane optycznie.

Przód to w obu smart fonach 32 mpx ze światłem 2.0., w obu mamy AI czyli „sztuczną inteligencję” dobierającą za nas najlepsze ustawienia po wykryciu scenerii.

Tyle cyferki, teraz praktyka. W dobrych warunkach oświetleniowych różnica w zdjęciach wykonywanych przez oba smartfony jest minimalna. I nie można mówić o tym, że jedne bądź drugie są gorsze – są po prostu inne, z delikatnie różniącą się temperaturą kolorów. Nie ma natomiast żadnych problemów z ostrością, czy generalnie jakością zdjęć, rozpiętość tonalna jest wysoka, przepaleń w zasadzie brak, tryb portretowy prezentuje się bardzo efektownie. Oczywiście model Pro może więcej – dzięki obiektywowi tele. 3x optyczny i 5x hybrydowy zoom pozwala nam na większą swobodę w wyborze kadru niż jedynie 2x zoom cyfrowy w słabszym modelu. Różnice wychodzą też, gdy światła zaczyna być mniej. Wtedy widzimy korzyści z jaśniejszej przysłony i OIS, dzięki stabilizacji zdjęcia są po prostu lepszej jakości i bardziej szczegółowe. Podobnie jest z trybem nocnym – w modelu PRO prezentuje się on lepiej, choć nie jest to jakaś wielka różnica, fotki z Honora 20 także mogą się podobać.

Zdjęcie wykonane Honorem 20 dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 Pro dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 Pro dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 Pro dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 - tryb makro dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 Pro - tryb makro dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 Pro dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 - szeroki kąt dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 Pro - szeroki kąt dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 - tryb portretowy dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 Pro - tryb portretowy dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 - tryb nocny dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Honorem 20 Pro - tryb nocny dziennik.pl

Najwięcej różnic widać podczas filmowania – tu Honor 20 Pro dzięki połączeniu optycznej i elektronicznej stabilizacji obrazu pokazuje pazur. Świetna jakość nawet w 4K (30 FPS) i w niższych rozdzielczościach w pokonanym polu zostawia Honora 20, choć znów – jego filmy, choć nie tak dobre, to też są OK.

Ostatnią różnica jest bateria – ta w Pro jest większa, ma 4000 mAh, w Honorze 20 to 3750 mAh. Różnica w czasie pracy obu modeli jest, trudno żeby jej nie było, ale i tu i tu ogniwo spisuje się doskonale. Trochę jest to zasługą oprogramowania, które dosyć agresywnie zamyka aplikacje działające w tle (polecam w Ustawieniach baterii wejść w Uruchamianie aplikacji i tam zrezygnować z automatycznego, a wybrać ręczne i odznaczyć programy, na których działaniu najbardziej nam zależy), ale dwa a nawet trzy dni (model Pro) średnio intensywnego działania są spokojnie do osiągnięcia.

Czyli…

Który telefon wybrać? Odpowiedź nie jest wcale taka prosta, oba modele są udane i z obu będziemy zadowoleni. Jeśli jesteśmy miłośnikami mobilnej fotografii i od jakości zdjęć i filmów wymagamy jak najwięcej a 400 zł nie jest dla nas wielkim finansowym wyzwaniem – lepiej kupić Honora 20 Pro. Jeśli zaś potrzebujemy po prostu wydajnego smartfona z dobrymi zdjęciami, Honor 20 spełni nasze oczekiwania. A 400 zł możemy przyjemnie wydać podczas pobytu w którejś z europejskich stolic. Bo przecież czasem trzeba sobie polatać…