Opłata reprograficzna już w Polsce obowiązuje i wynosi od 1 do 3 proc. wartości produktu. Teraz ma objąć nowe kategorie produktów, jak smartfony czy telewizory, a jej wysokość wyniesie od 1 do 6 proc. ceny. Co to oznacza dla nabywców, jeśli producenci przeniosą całość opłaty na użytkowników?

Reklama

Laptopy

W przypadku najbardziej popularnych laptopów, w przedziale od 2500 do 3000. Ceny mogą wzrosnąć od 150 do 180 złotych. Z kolei w przypadku tańszego sprzętu za ok. 2000 złotych, podwyżka wyniesie ok 120 złotych. Więcej zapłacą nabywcy ultrabooków i laptopów gamingowych. W przypadku sprzętu za ok 6000 złotych, podwyżka wyniesie ok 360 złotych. Najwięcej będą musieli dopołacić nabywcy najbardziej "wypasionych" laptopów biznesowych, których cena przekracza 10 tysięcy złotych. Do Della XPS 13, kosztującego 12500 złotych, trzeba będzie dorzucić 750 PLN.

Telewizory

Opłata reprograficzna dosięgnie również nabywców telewizorów z systemem Smart TV. W przypadku ekranów średniej klasy, w cenie od 3 do 5 tysięcy złotych, sprzęt podrożeje od 180 do 300 PLN. Tak, jak w przypadku laptopów, im droższy telewizor, tym większa będzie podwyżka. W przypadku jednego z najdroższych ekranów na polskim rynku - 85" Samsunga 8K za 35 tys. złotych - podwyżka wyniesie 2100 złotych. Z kolei średniej klasy OLED/QLED za ok. 7500 PLN podrożeje o 456 złotych.

Smartfony

Jak będą kształtować się ceny smartfonów, jeśli przejdą zmiany w opłacie reprograficznej? Te za tysiąc złotych podrożeją o 60 PLN. Te za 2 tysiące złotych będą kosztować o 120 złotych więcej. Najdrożej zapąłacą oczywiście nabywcy flagowców. iPhone Pro Max 256GB czy Samsung S21 Ultra podrożeją o 372 złote