Główne funkcje:
- Udoskonalona redukcja szumów ANC 2.0
- Technologia Adaptive Ear Matching
- Wzorowa jakość dźwięku: dynamiczne przetworniki 14,3 mm + minituby basowe
- Ultralekka konstrukcja: jedna słuchawka waży 4,1 g
- 22 h odtwarzania przy użyciu etui ładującego
- Dotykowe sterowanie
Podstawową kwestią jest budowa. FreeBuds 4 są słuchawkami dousznymi a nie dokanałowymi. To oznacza, że osadzone są dość płytko, nie mają też żadnych gumek ani nakładek. Dlatego osoby nimi zainteresowane powinny je przymierzyć (jeśli oczywiście mają taką możliwość) bo taka konstrukcja nie każdemu będzie odpowiadać. Trudno mi np. wyobrazić sobie by w nich biegać, ja przy zwykłym spacerze co chwila musiałem sprawdzać, czy nie wypadają mi z uszu. Ale oczywiście dla osoby o innej budowie ucha mogą być idealne.
Pochwalić natomiast trzeba jakość wykonania - ta jest idealna, materiały są premium, wiemy za co płacimy. Etui jest małe i płaskie, więc po założeniu słuchawek schowany je do kieszeni i nie będzie nam przeszkadzać. Na dole mamy wejście USB-C, na prawym boku przycisk do parowania urządzenia, z przodu jest dioda, która sygnalizuje parowanie, ładowanie bądź powiadamia o niskim stanie baterii. Z wyjmowaniem słuchawek z etui nie ma problemów, magnes trzyma dość lekko. Egzemplarze rozsyłane do testów miały ładowanie bezprzewodowe, ale Huawei poinformował właśnie, że słuchawki dostępne w sprzedaży ładowania bezprzewodowego nie będą miały...
Aby sparować je z telefonem i uzyskać pełnię funkcjonalności musimy zainstalować aplikację AI Life z Huawei AppGallery (plik APK). Jeśli zrobimy to korzystając ze sklepu Play, zainstaluje nam się starsza, nieaktualizowana wersja bez naszych słuchawek. W aplikacji mamy dostęp do informacji o stanie naładowania urządzenia, podłączenia, możemy włączyć redukcję hałasu, poprawić jakość dźwięku a przede wszystkim dostosować gesty. Sterowanie dotykowe jest bardzo wygodne i intuicyjne. Odpowiednie funkcje (ściszanie bądź przygłośnienie, odbieranie bądź odrzucanie połączenia) przypiszemy dla gestów: podwójnego dotknięcia, naciśnięcia i przytrzymania i przeciągnięcia.
Przejdźmy teraz do tego, co w słuchawkach jest najważniejsze, czyli do jakości dźwięku. Ta jest bardzo dobra, bo słuchawki grają czysto, przyjemnie, poszczególne pasma są od siebie dobrze odseparowane, słychać bas. Problemem jest za to głośność, bo sam dźwięk nie należy do najbardziej donośnych. Miałem możliwość bezpośredniego porównania ich z dokanałowymi FreeBuds 4i te drugie grają dużo głośniej. Być może cały czas problemem jest tu budowa, bo nawet w słuchawkach w uszach dobiegają do nas odgłosy otoczenia. W słuchawkach mamy ANC czyli aktywną redukcję szumów. Działa dobrze i jeśli siedzimy w w jakimś pomieszczeniu, to praktycznie nie słyszymy dźwięków otoczenia a samą muzykę. Więc np. w samolocie powinny sprawdzić się doskonale. Ale już podczas ruchu - znów przez swoją konstrukcję, która nie wypełnia dokładnie małżowiny, dochodzą do nas odgłosy otoczenia. Słuchawki bardzo dobrze sprawdzają się podczas rozmów, moi rozmówcy chwalili jakość dźwięku ja także bardzo dobrze ich słyszałem. Więc przy biurku jako narzędzie do telekonferencji będą idealne.
Minusem może być jednak bateria. Producent deklaruje 4h pracy bez ANC i 2,5h z ANC i nie są to wybitne wyniki. Będziemy więc zmuszeni ładować je dość często - po wsadzeniu ich do etui musimy odczekać jakieś pół godziny. Łączny czas odtwarzania muzyki (bez ANC) może wynieść około 20h.
W sumie Huawei FreeBuds 4 są drogimi słuchawkami o specyficznej budowie, lepiej więc przed zakupem postarać się je przymierzyć. Jeśli będą pasować, z całej reszty powinniśmy być zadowoleni.