Steam Deck nie będzie konsola małą - jej długość to ponad 32 centymetry. Mieszczą się w niej jednak wszystkie przyciski, gałki i krzyżaki z pada. Do tego dostajemy 7-calowy ekranik. Całość działa pod kontrolą jednej z dystrybucji Linuxa. Na szczęście da się na tym zainstalować Windows, więc problemów z kompatybilnością gier nie będzie. Co kryje się pod maską? Czterordzeniowy procesor AMD Zen, wsparty przez układ graficzny RDNA2 i 16 GB pamięci RAM. Do tego, w zależności od werachersji cenowej dostajemy albo 64GB pamięci eMMC lub 256GB/512GB SSD NVMe. Do tego dostajemy gniazdo karty pamięci oraz moduł WiFi. Nie ma niestety modemu 5G czy LTE, co oznacza, że będziemy musieli sparować Decka z jakimś punktem dostępowym

Reklama

Całość oczywiście w pełni kompatybilna jest z naszą biblioteką Steam i jest też pełnoprawnym pecetem - można więc do niego podłączyć mysz, klawiaturę, inne kontrolery czy też instalować wszystkie programy, jakich użylibyście na domowych komputerach. Bateria? Według Valve przy mniej wymagających grach powinna wystarczyć na 7-8 godzin rozrywki. Przy tych bardziej to już mówimy zaledwie o 2-3 godzinach (lub mniej).

Ceny i dostępność

Steam Deck ma się pojawić w grudniu tego roku (można składać zamówienia w przedsprzedaży). Najtańsza wersja, którą ze względu na wolną i mało pojemną pamięć eMMC należy omijać, kosztuje 1800 złotych. Najpotężniejszy Deck z 512 GB SSD to już koszt 3100 złotych.

Reklama

Czy Deck ma sens?

Valve po raz kolejny próbuje na rynek wprowadzić coś, co ma zrewolucjonizować gaming. Trzeba tylko pamiętać, że te projekty, jak Steam kontroler, okazały się klapą. Tu wszystko zależy od możliwości technologicznych. Dostaniemy bowiem minikomputer, na którym da się zainstalować Windows i grać we wszystko, co mamy w różnych bibliotekach. Problemem może okazać się czas życia na baterii - jeśli bowiem faktycznie, przy wymagających grach, Deck umrze po godzinie, to raczej nie stanie się naszą konsolą przenośną, którą zabierzemy w dłuższą. Do tego smuci brak własnego modułu LTE czy 5G - zawsze trzeba go będzie "karmić" internetem ze smartfona czy szukać darmowego WiFi. Do tego pamiętajmy, że obecne gry zajmują po kilkadziesiąt gigabajtów i ściągnięcie takiego programu poza WiFi wykończy nam miesięczny pakiet internetu.

Do tego nie wiadomo, jak sprawnie będzie radzić sobie układ graficzny z takimi produkcjami jak Red Dead Redemption 2 czy AC: Valhalla. , a także jak sprawdzi się ten 7" ekran. Ni i same wymiary Decka nie należą do najmniejszych.

Jestem sceptyczny, co do szans powodzenia tego wynalazku i na pewno wstrzymałbym się z zakupem do pierwszych recenzji.