Spellforce III Reforced to odnowiona, a w zasadzie i odmieniona wersja Spellforce III. Dodano kampanie, które były w płatnych dodatkach, poprawiono grafikę, ulepszono sztuczną inteligencję i w ogóle grę "wypieszczono". Mechanika rozgrywki pozostała jednak bez zmian. Dalej jest to pomieszanie RTS z RPG.

Reklama

Fabuła i kampania

Fabuła gry dzieje się około 500 lat przed wydarzeniami z pierwszej i drugiej części. Jest całkiem nieźle napisana - nie jest to cukierkowe fantasy, a raczej dark fantasy, z różnymi ciekawymi zwrotami akcji. Jak na RTS jest świetna, jak na RPG mogłoby być trochę lepiej.Oprócz głównej kampanii i dodatków dostajemy też tryb "Podróż", w której nasz - stworzony od zera bohater - sam wybiera (znaczy my za niego wybieramy) zadania z listy, a on staje się coraz potężniejszy. To fajna odmiana po kampanii, zwłaszcza, że nie jesteśmy niczym ograniczeni w naszych wyborach.

Mechanika rozgrywki

Na czym polega mieszanka tych dwóch gatunków? Otóż w misjach dostajemy zwykle naszą bazę, kto®ą musimy rozbudowywać, by móc wystawiać coraz lepsze oddziały i stawiać nowe budynki, wydobywające surowce, gdy nasi drwale i inni "producenci" wyczerpią już regionalny zasób surowców. To zwykle przybliża nas do przeciwnika, trzeba więc te budynki ochronić wojskiem, by zapewnić "gospodarce" stały dostęp do surowców. Typowe, prawda? A elementy RPG? Tu mamy do dyspozycji naszych bohaterów, którzy wraz z kolejnymi misjami dostają nowe wyposażenie, umiejętności i cechy postaci. Im więcej wrogów zabiją, tym stają się lepsi, więc warto ich posyłać jak najczęściej w bój. Zwłaszcza, że ich umiejętności specjalne potrafią odmienić losy potyczki. Te dwa elementy rozgrywki bardzo ładnie są ze sobą powiązane i szybko daje się nad nimi zapanować.

Jak sprawdza się mechanika gry na konsoli? Tu jest... różnie. Z jednej strony schemat jest prosty... ale w ferworze walki zdaje się pomylić przyciski i - zamiast wywołać menu ataków specjalnych bohaterów - wywołujemy menu budowy budynków. A postawienie chatki drwala w samym środku oblężenia raczej nam nie pomoże. Do tego, o ile możemy zaznaczyć wszystkich bohaterów na ekranie, o tyle nie da się już zrobić tego z całą naszą armią. Owszem, da się utworzyć grupy jednostek, ale to oznacza, że jeśli chcemy zaatakować wroga wszystkimi siłami, to trzeba po kolei wydać rozkazy każdej grupie. A przy braku aktywnej pauzy, może być to skomplikowane (zwłaszcza w późniejszej rozgrywce, gdy mamy liczniejszą i potężniejszą armię złożoną z kilku typów jednostek). Do sterowania trzeba jednak przywyknąć i po kilku misjach przestaje się popełniać szkolne błędy i ogarnianie naszej armii wchodzi w pamięć mięśniową.

Reklama

Zarówno grafika, jak i efekty dźwiękowe stoją na wysokim poziomie. Zarówno postaci, jak i otoczenie i budynki są dobrze odwzorowane i nie odstraszają. Widać że twórcy gry, wydanej przez Koch Media przyłożyli się do ulepszonej wersji. Gdyby ktoś nie wiedział, że SpellForce 3 wyszło już trochę wcześniej, mógłby uznać, że to natywna gra dla PS5

Podsumowanie

Spellforce III Reforced to dobra kontynuacja zabawy. Dostajemy ciekawą kampanię, fajny tryb "podróży". Sterowanie da się opanować... propewnym czasie (choć parę rzeczy bym poprawił). TO wszystko jest w dobrej oprawie graficznej i dźwiękowej. Tak, nie jest to rewolucja ani RPG ani RTS, ale wciąga i gra się b bardzo przyjemnie. Potrzeba więcej takich gier, kto®e pokażą, że RTSy to nie jest jedynie domena pecetów, ale sprawdzają się także i na konsolach.