Radeon R9 290 Tri-X to karta oparta na referencyjnej płytce AMD. Jedyną modyfikacje Sapphire to zmiana chłodzenia - na autorskie systemy VRM, czy inne ulepszenia musimy poczekać do wersji Vapor-X/Toxic. Wrażenia wizualne? Karta jest bardzo długa - ma aż 31 cm, co oznacza, że nie zmieści się do każdej obudowy. Na szczęście, razem z chłodzeniem, zajmuje tylko dwa sloty, więc z połączeniem dwóch układów w Crossfire problemów nie będzie. Przed uruchomieniem 290 od Sapphire trzeba najpierw podłączyć do niej 6 i 8-pinowe wtyczki zasilania - układ zużywa około 385W (bez podkręcenia).

Reklama

Rdzeniem karty jest okrojony układ Hawaii XT z 2560 procesorami strumieniowymi i 160 jednostkami teksturującymi, taktowany zegarem 1000 mHz. Na pokładzie są 4 GB pamięci RAM o częstotliwości 5,2 GHz.

Zacznijmy od zużycia prądu - w trybie 2D Tri-X potrzebuje 81W, podczas gry zużycie wzrasta do 384W, a po podkręceniu, trzeba się liczyć z poborem mocy rzędu ponad 480W. Jednocześnie jednak temperatura GPU nie przekroczyła 5 stopni. Do tego chłodzenie czyni cuda z poziomem hałasu - karta jest praktycznie niesłyszalna.

Przejdźmy teraz do wyników w grach - zestaw testowy to 2500K@4,5 GHz, 8 GB RAM, Asus P8Z68-V. W rozdzielczości 1080p, w Shogun 2" Tri-X osiągnął 104 klatki, w "Battlefield 3"" 110 klatek, w "Tomb Raider" 58 FPS (bez TressFx) i w "Sleeping Dogs" 65 klatek. W porównaniu z moją 780 Ti, różnice sięgają zaledwie 10 proc, na korzyść karty Nvidii. Co, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z budżetową propozycją, jest rewelacyjnym wynikiem. Po podkręceniu rdzenia do 1190 MHz, różnica jeszcze bardziej się zmniejszyła.

Podsumowując: Sapphire 290 Tri-X OC to bardzo udany produkt. Rozwiązuje wszystkie problemy serii Hawaii z chłodzeniem i hałasem. Jako, że można ją dostać już za mn niż 600 złotych (czyli 800 zł. mniej niż 780 Ti i jakieś 400 złotych mniej niż 780), to mamy do czynienia z rewelacyjnym produktem, którego pod względem cena/jakość nic nie jest w stanie pobić. Oczywiście, jeśli się zmieści do obudowy.

Trzeba tylko uważać, co kupujemy - Tri-X w wersji OC z mocno podkręconym rdzeniem znika z rynku, by zrobić miejsce dla dużo droższej wersji Vapor-X, dostępna będzie tylko wersja GPU mającym 50 Hz mniej.