Nowy projektor Epsona nie jest sprzętem o rewolucyjnym designu. To biały projektor o klasycznej budowie - z tyłu mamy gniazda wejścia sygnału, na górze jest panel sterowania, z przodu soczewkę rzutnika. Konfiguracja jest banalnie prosta - wpinamy kabel HDMI z dekodera, odtwarzacza czy konsoli, urządzenie włączamy, a potem wystarczy w prostym, ekranowym menu poprawić ustawienia obrazu i już można oglądać film.
Projektor teoretycznie nie potrzebuje podłączenia do kina domowego - ma bowiem wbudowany głośnik. Jednak jego siła i jakość dźwięku jest dość słaba - trzeba go więc traktować, tylko jako wyjście awaryjne. Bez porządnego zestawu kolumn się nie obędzie.
Jakość obrazu jest całkiem dobra. Jeśli dysponujemy odpowiednio dużym pokojem, w którym projektor możemy odsunąć od ściany o kilka metrów, to nie ma problemu, by oglądać mecz, czy film na całej ścianie. Kolory są żywe, choć poziomy czerni mogłyby być wyższe. Jeśli zaś chodzi o płynność obrazu, to nie ma problemu nawet, jeśli do urządzenia podepniemy konsolę. Projektor jest też w stanie wyświetlać obraz 3D, niestety są do tego potrzebne specjalne okulary, które trzeba dokupić osobno.
Największą wadą TW5350 jest jednak głośność. Chłodzenie projektora jest bardzo słyszalne w trybie standardowym - dopiero przejście w tryb eco sprawia, że szum wentylatora nie przeszkadza. Jest to jednak okupione pogorszeniem jakości obrazu.Do tego słychać też, gdy zaczyna działać automatyczny system dostrajania przesłony.
Podsumowując - TW5350 nie jest produktem przeznaczonym dla najbardziej wymagających fanów kina. Oni powinni wybrać projektory cichsze, z lepszą czernią, które jednak kosztują dużo więcej. Produkt Epsona jest jednak jednym z najlepszych urządzeń w kategorii cena/jakość - kosztuje bowiem 3 tysiące złotych. A w tej cenie zapewni nam wrażenia z oglądania dużo lepsze, niż na zwykłym 50" telewizorze. Oczywiście pod warunkiem, że szukamy urządzenia do oglądania filmów i wydarzeń sportowym czy do podłączenia konsoli. Jeśli jednak szukamy czegoś, co ma działać non stop przez kilka godzin dziennie, to jednak, ze względu na głośność i temperaturę sprzętu, lepiej będzie kupić telewizor.