One Vision wyróżnia się z tłumu robionych na jedno kopyto modeli innych firm. To, co rzuca się w oczy, to duży i długi wyświetlacz o kinowych proporcjach 21:9, który Motorola nazwała CinemaVision. Jest wykonany w technologii LTPS IPS, ma przekątną 6,3 cala, rozdzielczość FHD + i świetną ostrość (432 pixele na cal). Zamiast notcha, czyli wcięcia w ekranie w którym umieszcza się kamerkę do selfie, tu mamy sporych rozmiarów dziurę w prawym, górnym rogu.

Motorola One Vision dziennik.pl

Telefon jest długi ale wąski, przez co doskonale leży w dłoni, chwyt jest bardzo pewny i nie ma problemu by obsługiwać go jedną ręką.

Motorola One Vision dziennik.pl

Konstrukcja jest szklana, czytnik linii papilarnych umieszczony został z tyłu, ale jeśli ktoś nie będzie chciał z niego korzystać, nie ma problemu, Motorola One Vision doskonale radzi sobie z rozpoznawaniem naszej twarzy i właśnie w ten sposób możemy ją odblokować. Mamy też wejście mini-jack na słuchawki, a slot na dwie karty SIM jest hybrydowy, czyli jedną z nich możemy zastąpić kartą pamięci. Tej jednak nie powinno szybko nam zabraknąć, bo wbudowanej mamy 128 GB.

Smartfon jak na tę półkę cenową jest doskonale wyposażony, znajdziemy w nim moduł NFC, który możemy wykorzystać do płatności zbliżeniowych.

Głośnik jest jeden, umieszczono go na dolnej krawędzi, obok USB-C. Moto One Vision świetnie brzmi na słuchawkach – dzięki technologii Dolby Atmos, którą możemy także aktywować podczas korzystania ze słuchawek bezprzewodowych. Tradycyjnie nie ma diody powiadomień, musi nam ją zastąpić ekran Moto, czyli informacje pojawiające się na nim w momencie gdy poruszymy bądź podniesiemy telefon.

Za działanie odpowiada procesor Samsunga - Exynos 9609, do pomocy ma 4 GB RAM. I muszę przyznać, że ten układ sprawuje się świetnie, telefonu używam od kilku dni i działa doskonale, ani razu nie złapałem go na zacięciu czy spowolnieniu. Jest to też z pewnością zasługą oprogramowania, czyli czystego Androida 9. Urządzenie, jak wskazuje jego nazwa, jest członkiem programu Android One, co skutkuje nie tylko nieskażonym żadnymi nakładkami systemem (wzbogaconym o doskonałe gesty Moto), ale też gwarantowanymi trzyletnimi comiesięcznymi poprawkami bezpieczeństwa.

Motorola One Vision dziennik.pl
Reklama

Motorola kładzie szczególny nacisk na możliwości foto tego telefonu. Z tyłu mamy dwa obiektywy, główny, 48 mpx Samsunga, który łączy 4 pixele w jeden, co daje nam doskonałej jakości 12 mpx zdjęcia i drugi, 5 mpx, do rozpoznawania głębi i rozmywania tła. Co ważne, główny sensor wyposażony jest w optyczną stabilizację obrazu – rzecz niedostępną w wielu droższych smartfonach. Aparat do selfie ma 25 mpx. Tyle cyferki, ja przez dwa dni miałem okazję zrobić parę zdjęć i mogę spokojnie napisać, że jest nieźle. Wrażenie robi zwłaszcza tryb nocny, dzięki któremu możemy zrobić jasne, ostre, szczegółowe fotografie nawet gdy światła jest mało. Telefon śmiało staje w szranki z urządzeniami nawet trzykrotnie droższymi, w niektórych sytuacjach zdjęcia wyglądają lepiej niż te robione Huaweiem P30 Pro, zawsze – niż te z Samsunga Galaxy S10e. W dzień także jest nieźle.

Tryb nocny - zdjęcie wykonane Motorolą One Vision dziennik.pl
Tryb nocny - zdjęcie wykonane Motorolą One Vision dziennik.pl
Tryb nocny - zdjęcie wykonane Huaweiem P30 Pro dziennik.pl
Tryb nocny - zdjęcie wykonane Huaweiem P30 Pro dziennik.pl
Tryb nocny - zdjęcie wykonane Samsungiem Galaxy S10e dziennik.pl
Tryb nocny - zdjęcie wykonane Samsungiem Galaxy S10e dziennik.pl

Tryb portretowy wypada bardzo dobrze, w robieniu zdjęć pomaga AI, która podpowiada odpowiednie ustawienia. Więcej o aparacie napiszę w normalnej recenzji, ale po kilku dniach muszę przyznać, że jak na taką cenę – jestem pod wrażeniem.

Tryb portretowy - zdjęcie wykonane Motorolą One Vision dziennik.pl
Tryb portretowy - zdjęcie wykonane Motorolą One Vision dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Motorolą One Vision dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Motorolą One Vision dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Motorolą One Vision dziennik.pl
Zdjęcie wykonane Motorolą One Vision dziennik.pl

Nieźle sprawuje się bateria – ma pojemność 3500 mAh, i bez problemu starczy nam na dzień bardzo intensywnej pracy. Dzięki technologii TurboPower i szybkiej ładowarce, którą znajdziemy w pudełku, naładujemy ją w nieco ponad godzinę.

W Polsce Motorola One Vision dostępna będzie od 16 maja, w dwóch kolorach – brązowym i niebieskim.

Po dwóch dniach używania tego telefonu nie znalazłem w nim większych słabości w stosunku do ceny, jaką musimy za niego zapłacić. I jeżeli w kolejnych tygodniach nie stanie się nic złego, będę mógł napisać, że mamy do czynienia z nowym królem średniej smartfonowej półki.