Cenowo Moto G8 to szczebelek powyżej klasy budżetowej. Za urządzenie musimy zapłacić 849 zł. Niestety takie koszty zaczynają razić, gdy spojrzymy na specyfikację. W oczy kłuje zwłaszcza ekran o niskiej rozdzielczości HD, do tego nie ma np. NFC do płatności zbliżeniowych. Sytuację ratuje pojemna bateria i przyzwoity procesor, zobaczmy więc, jak ten niezbyt imponujący na papierze smartfon sprawdza się w codziennym użyciu.
Wygląd, wykonanie
Moto G8 jest dużym smartfonem z dość dużym ekranem (przekątna 6.39 cala). Wokół niego mamy grube ramki z trzech stron i jeszcze grubszy „podbródek” na dole. Ekran wykonano w technologii IPS TFT a jego rozdzielczość to jedynie HD (269 ppi). Plus – niska rozdzielczość nie drenuje baterii. Minus – generowany przez niego obraz jest po prostu przyzwoity – nic więcej. Konkurencja w podobnych pieniądzach oferuje wyświetlacze o lepszej jakości. Czernie wpadają w szarości a kolory są troszkę „sprane”. W lewym rogu umieszczono małą dziurkę do kamerki selfie a całość pokryto dobrej jakości powłoką oleofobową.
Tył wykonano z solidnego plastiku z przyjemną dla oka fakturą. Na szczęście nie zbiera specjalnie odcisków palców, w pudełku znajdziemy też plastikowe etui. Lekki bałagan panuje w oczkach aparatów z lewej strony, szeroki kąt jest osobno, pozostałe zgrupowano w jednej ramce, a obok dodano jeszcze diodę doświetlającą. Na środku mamy czytnik linii papilarnych z charakterystycznym logo Motoroli, który działa poprawnie, ale musimy się przyzwyczaić, by pozostawić na nim palec odrobinę dłużej niż w innych, droższych smartfonach. Jeśli tego nie zrobimy, nie odczyta on naszego odcisku. Na górnej krawędzi jest wyjście mini-jack na słuchawki, na dolnej USB-C i pojedynczy donośny głośnik. Przyciski umieszczono na boku prawym, tackę na hybrydowy dual-SIM na boku lewym. Telefon jest odporny na zachlapania i generalnie jest wykonany ładnie i solidnie, zważywszy na klasę urządzenia gdyby nie niska rozdzielczość ekranu nie miałbym do niego większych uwag.
Specyfikacja, działanie
Moto G8 jest napędzany Snapdragonem 665, do pomocy ma 4 GB RAM. Pamięci wbudowanej mamy 64 GB. To w połączeniu z czystym Androidem w najnowszej, 10 wersji, zapewnia nam bardzo dobre działanie. Ładnie wczytuje strony, odpala programy, długo trzyma je w pamięci i nie daje nam powodów do narzekań. W ustawieniach warto dodatkowo włączyć automatyczną wydajność, która dzięki SI pozwoli szybciej otwierać aplikacje. W AnTuTu Benchmark telefon osiąga 164426 pkt. i można na nim pograć nawet w bardziej wymagające gry, oczywiście na niższych ustawieniach.
Do dyspozycji mamy m.in. gesty do nawigowania i ciemny motyw. Gesty Moto pozwalają nam włączyć szybko latarkę, aparat, wyciszyć dzwonek, albo wykonać zrzut ekranu.
Telefon doskonale sprawdza się w roli nawigacji, połączenie GPS łapane jest szybko a G8 bezbłędnie prowadzi nas do celu. Dzięki rozbudowanemu korektorowi bardzo przyjemnie słucha się też na nim muzyki. W dodatku mamy wbudowane Radio FM. Jakość rozmów telefonicznych stoi na bardzo dobrym poziomie. Minusem jest jednozakresowe WiFi i brak możliwości odblokowania telefonu twarzą.
Zdjęcia, bateria
Do dyspozycji mamy trzy kamery z tyłu: główną 16 MP ze światłem 1.7, AF i EIS, 8 MP szeroki kąt f/2.2 i 2 MP makro. Kamerka do selfie ma 8 MP. Zdjęcia w dzień są dobrej jakości, adekwatnej do klasy urządzenia, przy większej ilości słońca możemy pstryknąć naprawdę ładną fotkę z dużą ilością szczegółów i naturalnie odwzorowanymi kolorami. Gdy jednak robi się ciemniej jakość zdjęć spada, szkoda, że zabrakło trybu nocnego, w innych, nawet zbliżonych cenowo telefonach Motoroli taki, bardzo zresztą dobrze działający tryb znajdziemy. Ciekawostką jest bardzo rozbudowany tryb manualny z możliwością zapisywania zdjęć w formacie RAW, co trudno znaleźć nawet w dużo droższych telefonach.
Wideo nakręcimy w rozdzielczości 4K i niższych, najlepiej stabilizowane będą ujęcie FHD 30 FPS.
Bateria ma pojemność 4000 mAh i dzięki niskiej rozdzielczości ekranu i dobrej optymalizacji zapewnia nam dwa dni pracy z dala od ładowarki z czasem pracy na włączonym ekranie oscylującym między 5 a nawet 8 godzin. W tej dziedzinie nie mam do urządzenia najmniejszych zastrzeżeń.
Czyli…
Moto G8 jest w sumie niezłym smartfonem do „czarnej roboty”. Jakość rozmów jest bardzo dobra, działa sprawnie i długo a muzyka na słuchawkach jest naprawdę przyjemna. Komu to wystarczy, będzie z telefonu zadowolony. Niestety lista braków jest dość długa, od NFC zaczynając, przez niską rozdzielczość ekranu, brak trybu nocnego w aplikacji aparatu, na jednozakresowym WiFi kończąc. Stosunkowo łatwo znajdziemy telefony w podobnej cenie, które takich braków nie mają. A ciekawostką jest to, że sporo z nich wyszło też spod skrzydeł… Motoroli.