Zacznijmy od designu. Buds Pro to jedne z lepiej wykonanych klonów AirPods Pro, jakie widziałem. Do wyboru mamy czarne lub białe - moim zdaniem - wersja czarna, z błyszczącymi końcówkami prezentuje się dużo lepiej niż biała. OnePlus zdecydowało się też na inny format etui, niż w przypadku reszty producentów. Dzięki temu, że jest ono płaskie, dużo łatwiej jest do niego słuchawki włożyć. Zarówno pudełeczko, jak i słuchawki wykonano z plastiku bardzo dobrej jakości. Pod tym względem nie można produktowi OnePlus niczego zarzucić.

Reklama
OnePlus Buds Pro / dziennik.pl

Słuchawki bardzo dobrze leżą w uszach, świetnie się trzymają i nie mają problemów z wypadaniem słuchawek. Trzeba pamiętać, że by ANC zadziała poprawnie, musimy wybrać odpowiedni rodzaj końcówek, które najdokładniej dopasują się do wnętrza uszu (standardowo mamy do wyboru trzy rodzaje końcówek).

Funkcje jak głośność, zatrzymanie odtwarzania, przewijanie itp, obsługujemy odpowiednio dotykając końcówek słuchawek. Dostajemy też w nich jedną bardzo dziwną rzecz - tryb ZenMode. Gdy go włączymy, słyszymy orientalne dźwięki, które mają wyciszyć naszą duszę i wprowadzić w spokojny nastrój. Może komuś się przyda, jednak przez dwa tygodnie testów użyłem tej opcji tylko raz, by sprawdzić jak działa.

Bateria

Etui ładowane jest bezprzewodowo lub za pomocą kabla USB-C. Bateria wystarczy na 38 godzin słuchania, pod warunkiem wyłączonego ANC i głośności ustawionej tak na około 50 proc. Jeśli mamy włączony system tłumienia dźwięków i słuchamy głośnej muzyki, to ciężko będzie osiągnąć nawet 30 godzin baterii (oczywiście mówimy o kilkukrotnym ładowaniu słuchawek w etui po każdym "opróżnieniu" ich baterii - na jednym ładowaniu z ANC Buds Pro trzymają około 5 godzin).

OnePlus Buds Pro / dziennik.pl
Reklama

Wszystkie funkcje dostępne tylko z niektórymi urządzeniam OnePlus

O ile OnePlus zapowiada, że słuchawki obsługują kodek LDHC i Dolby Atmos, to okazuje się, że tak nie do końca. Po pierwsze, LDHC działa tylko na smartfonach z Androidem, które go wspierają (a z serii OnePlus potrafi to jedynie seria 9), po drugie Atmos działa tylko na telefonach OnePlus od serii 7 do 9. Nordy nie wspierają żadnego z tych standardów. To trochę dziwne podejście, zwłaszcza, że słuchawki ogłaszano razem z premierą najnowszego modelu Nord, wydawać by się więc mogło, że będą w pełni kompatybilne. nTo samo zresztą tyczy się iPhone'a czy innych smartfonów z Androidem - one także nie wykorzystają w pełni możliwości BudsPro, imo, że technicznie Atmos obsługują.

Jeśli chodzi o połączenie słuchawek ze smartfonem to w Nord 5G wszystkie funkcje ANC, tent dopasowania i jakości dźwięku możemy przeprowadzić z poziomu ustawień BT. W przypadku innych telefonów, trzeba zainstalować apkę HeyMusic. Na szczęście zarówno sparowanie słuchawek czy sama aplikacja nie sprawiają problemów. Od razu udało mi się je połączyć z Xperia 1 III czy iPhone 11 Max. Warto za to dodać, że nie da się połączyć Buds Pro z dwoma urządzeniami na raz (np z laptopem i telefonem), by automatycznie przełączały źródło dźwięku. To duży minus.

Jakość dźwięku

A jak w ogóle z jakością dźwięku? Grają całkiem poprawnie. Nie jest to jakość Jabry 85T czy AirPods Pro, ale na tle konkurencji z podobnej półki cenowej dają radę każdej muzyce - czy to R&B, klasyczne country, szanty czy pop. Nawet po włączeniu ANC dźwięk nie jest mocno zmieniony. Niestety nie mogłem ich posłuchać z kodekiem LDHC i Dolby Atmos, ze względu na brak odpowiedniego modelu OnePlus, ale nawet na Spotify na Nord 5G czy Apple Music na 11 Pro Max brzmiały dobrze - nie oszukujmy się bowiem, że to są słuchawki audiofilskie.

Jakość ANC jest poprawna. Owszem, w domu wygłuszają większość niechcianych dźwięków, na ulicy jest jednak trochę gorzej i ustępują najlepszemu i - jak dla mnie - wzorcowemu - ANC w tego typu słuchawkach, czyli systemowi wyciszania z Jabry 85T. Na pewno jednak te najbardziej przeszkadzające odgłosy albo całkowicie znikną albo zostaną mocno przytłumione.

Podsumowanie

Podsumowując. OnePlus Buds Pro przeznaczone są w pierwszej kolejności dla tych, którzy już są, lub planują wejść w ekosystem OnePlus - i to wybierając ich flagowy telefon. Tylko bowiem wtedy będą mogli skorzystać z wszystkich funkcji, które te słuchawki oferują, jak LDHC, Dolby Atmos itp. Jeśli macie inny smartfon, trzeba będzie się pogodzić z tym, że o dźwięku przestrzennym i paru innych udogodnieniach trzeba będzie zapomnieć. Na szczęście, nawet bez tych udogodnień jakość dźwięku jest całkiem dobra. Do tego są one sprzedawane w przyzwoitej cenie 679 PLN.