ZZacznijmy od designu. To pierwszy element, w którym widać pewne oszczędności. Plastikowa ramka, brak dużej ilości szkła, czy aluminium z jednej strony oraz brak norm odpornościowych powyżej IP52... Z drugiej zaś strony, mimo wyświetlacza o przekątnej 6,7", smartfon całkiem dobrze leży w dłoni. Z prawej strony obudowy znajdziemy przycisk głośności oraz czytnik odcisków palców. Sam czytnik jest szybki, nie ma problemów ze skanowaniem linii papilarnych i nie wciska się tak łatwo, jak choćby w Xperii III 5. Mimo wszystko jednak jestem przeciwnikiem takiego rozwiązania - czytnik linii papilarnych umieszczony na ekranie jest dużo wygodniejszy w obsłudze. Z lewej strony mamy przycisk asystenta głosowego, a z dołu tackę karty SIM/karty pamięci oraz port USB-C. Gniazda słuchawkowego niestety nie ma.

Reklama
Motorola G20 Pro / dziennik.pl

Szafirowy tył budowy wygląda całkiem ładnie, choć ogólne wrażenia psuje mocno wystająca wysepka z aparatami (to wina peryskopowego zooma optycznego 5x, który wymaga większych rozmiarów tej wysepki).

Smartfon ma przepiękny ekran główny o rozdzielczości 2500x1080, przekątnej 6,7" oraz odświeżaniu aż 144 Hz. Ten ekran jest jednym z najlepszych,, jakie widziałem w smartfonach z Androidem i tylko 120 Hz OLED 4K w Xperii 1 III robi lepsze

Reklama

wrażenie. Aparat do elfie umieszczono na nim w centralnej części paska powiadomień, nie zabiera on więc nam kawałka rzeczywistego wyświetlacza. Sam ekran, dzięki wysokiej częstotliwości odświeżania idealnie nadaje się do gier, czy przewijania stron internetowych. Wszystko jest niezwykle płynne i nie ma mowy o żadnych opóźnieniach.

Podzespoły

Pod maską pracuje Snapdragon 870, choć jest on wolniejszy od najnowszego układu 888, zapewnia jednak odpowiednią płynność i moc, natomiast nie grzeje się tak potwornie i nie spowalnia procesora, gdy gramy, albo odpalamy jakąś wymagającą apkę, tak jak to potrafią niektóre najnowsze telefony z najmocniejszym procesorem Snapdragon. Można powiedzieć, że lekko słabsza wydajność procesora, w zamian za brak skoków mocy i brak przegrzewania się telefonu to bardzo rozsądny kompromis. I szkoda, że więcej producentów się na taki krok nie zdecydowało. Do tego dostajemy 12GB pamięci RAM oraz 256GB miejsca na dane.

Aparat i jakość zdjęć

Reklama

Jeśli chodzi o aparat, to radzi on sobie całkiem nieźle w dobrych warunkach.Z przodu dostajemy 32 Mpx, a z tyłu 108 Mpx, razem z 16 Mpx i 8 Mpx. Świetnie robi zdjęcia makro i bardzo dób Rze zachowuje oryginalne kolory fotografowanych przedmiotów, nie rozjaśnia je tak, jak inne telefony i nie ma bardzo agresywnego HDR. Tryb nocny jest jednak gorszy od konkurencji i jeśli to głównie fotografia nocna jest waszym hobby, to Edge 20 Pro nie będzie do końca najlepszym wyborem. Za to do rekreacyjnej fotografii w dzień, ta Motorola się sprawdzi.

Motorola G20 Pro / dziennik.pl
Motorola G20 Pro / dziennik.pl
Motorola G20 Pro / dziennik.pl
Motorola G20 Pro / dziennik.pl

Bateria i ciekawe funkcje

Bateria Edge 20 Pro o pojemności 4500 mAh jest całkiem wydajna i przy rozsądnym gospodarowaniu energii, a nie graniu przez cały czas, spokojnie wystarczy na dzień pracy. Niestety telefon pozbawiony jest szybkiego ładowania (ładowarka ma jedynie 30W), nie ma też możliwości bezprzewodowego napełnienia ogniwa. A szkoda.

Z innych ciekawych elementów jest opcja wyłączania blokady smartfona, gdy telefon jest przy naszym ciele, lub w lokalizacji którą znamy. Jest to wygodne, ale niebezpieczne - smartfon bowiem nie odróżnia bliskości naszego ciała od innych, więc w razie gdy ktoś go nam ukradnie, to telefon pozostanie odblokowany. A z kolei jeśli chodzi o brak blokady w określonej lokalizacji, to telefon określa ją z dokładnością do 125 metrów, można się więc zdziwić, że kilkadziesiąt metrów od domu wciąż smartfon się nie zablokował. Warto więc z obu tych opcji nie korzystać, bo można się bardzo negatywnie zaskoczyć.

Podsumowanie

Ogólne wrażenia z korzystania z Edge 20 Pro? To bardzo dobry telefon klasy "super średniej", czyli coś pomiędzy flagowcem a linią średnią jak Edge 20. Ma niezły aparat, całkiem sensowny design, pojemną baterię i przecudny ekran. W zamian dostajemy obudowę gorszej jakości i brzydszą niż u konkurencji (Oppo Reno 6 śle pozdrowienia), brak prawdziwej wodoodporności, szybkiego i bezprzewodowego ładowania oraz gorszej jakości tryb nocny. Czy taki zestaw wam odpowiada i jesteście z niego gotowi dać 3200 złotych? Jak tak, to Edge 20 Pro jest dla was