Nowe słuchawki 1000XM5 mają być lżejsze i wygodniejsze w noszeniu - dostaniemy m.in. wkładki douszne rozmiaru XS. Dostępne będą w dwóch wersjach kolorystycznych - jasnoszarej i czarnej. Szkoda jednak, że japoński koncern nie zdecydował się na wersje mniej grzeczne i nie dał nam jakichś fajnych kolorów.

Reklama
Sony 1000XM5 / Materiały prasowe

Nacisk na ANC i jakość dźwięku

Głównym punktem, na którym skupia się Sony jest system ANC, czyli redukcja dźwiękow otoczenia. Koncern zapewnia, że nowe "pchełki" mają być najlepsze na rynku i wyciszać doskonale wszystkie niechciane dźwięki. Do tego, jak to Sony, postawiono też na jakość audio. Japończycy zapewniają, że słuchawki mają dać głęboki bas, czysty wokal, 24-bitowe przetwarzanie audio oraz dopasowanie dźwięku przestrzennego do ruchu głowy.

Jeśli chodzi o jakość rozmów, to mamy do dyspozycji trzy mikrofony z przewodzeniem kostnym, pokryte specjalną siatką, która ma łagodzić wpływ dźwięków wiatru na rozmowy.

Bateria

Bateria? 8 godzin odsłuchu, a trzy minuty "karmienia" ich prądem ma ponoć wystarczyć na godzinne granie. Do tego etui da nam możliwość bezprzewodowego ładowania. Multipoint, czyli jednoczesne podłączenie do dwóch urzadzeń i automatyczne przełączanie się między nimi, też będzie w standardzie.

Cena i dostępność

Słuchawki 1000XM5 zapowiadają się dobrze pod względem jakości, gorzej jednak pod względem cenowym. Za te "pchełki" przyjdzie nam zapłacić 350 euro, czyli w granicach 1400-1500 PLN. Na rynku pojawią się w sierpniu 2023.