Koreański projekt K3 to czołg, który do służby ma wejść w latach 30. tego wieku. Nic więc dziwnego, że choć ogólne założenia projektowania czołgu zostają po staremu, to jednak czegoś takiego na polu bitwy jeszcze nie było.

Projekt K3 / dziennik.pl

Kadłub i kabina załogi

Reklama

Kształty kadłuba zaprojektowano tak, by jak najbardziej zmniejszyć radarowy obraz pojazdu. Czołg dostanie też gumowe gąsienice, by pojazd wyciszyć. Przedział załogi obudowany jest dodatkowym pancerzem reaktywnym.

Reklama

Kabina załogi różni się bardzo od obecnych czołgów. Trzej żołnierze siedzą obok siebie, a kokpit wygląda jak mostek statku kosmicznego. Duże monitory przekazują obraz z dronów i kamer, "kierownica" jest nieduża, ale wygodna.

Projekt K3 / dziennik.pl

Sztuczna inteligencja na polu bitwy

Do tego systemy elektroniczne mają być wspomagane przez AI. Zarówno czołgi, jak i autonomiczne pojazdy zwiadowcze czy transportery piechoty mają tworzyć coś w rodzaju "sieci taktycznej" znanej z filmów i książek SF. Polega to na tym, że informacje z czujników grupy pojazdów są automatycznie dzielone między wszystkie pojazdy, a AI pomoże je filtrować, by do dowódców czołgów trafiły te najbardziej potrzebne. System ma też pomóc w zarządzaniu flotą autonomicznych, bezzałogowych pojazdów.

Uzbrojenie oraz napęd wodorowy

Napęd i uzbrojenie? Podstawowym uzbrojeniem ma być armata 130mm umieszczona w bezzałogowej wieży z automatycznym systemem ładowania. Do tego dostajemy drony, wyrzutnię pocisków przeciwczołgowych. A w ramach systemów obronnych jest także "hard kill" czyli system niszczenia pocisków wroga, zanim trafią w czołg.

K3 ma być napędzany silnikiem na wodór - to, zdaniem projektantów - ma zmniejszyć emisje i obniżyć ślad termalny czołgu. Zawieszenie zaś będzie hybrydowe, dopasowujące się do rodzaju nawierzchni, po której porusza się czołg.