SteelSeries nie oszczędzało na materiałach, z których wykonano Arctis Nova Pro. Plastik jest bardzo dobrego gatunku, pałąk wzmocniono specjalnym, metalowym grzbietem, a nauszniki wykonano z pseudoskóry bardzo dobrej jakości. Niestety, o ile opaskę na głowę i metalowe panele możemy wymienić, o tyle nauszników nie da się założyć nowych. A wersja biała po paru latach może wyglądać średnio.

Reklama

Na lewym nauszniku mamy przycisk wyciszania mikrofonu, pokrętło głośności oraz włącznik. Na prawym dostajemy port USB-C do ładowania baterii, jeśli nie możemy użyć stacji dokującej. Tak, Nova Pro Wireless mają bowiem wyjmowaną baterię, schowaną pod panelem nausznika. W komplecie dostajemy dwie, więc gdy jednej używamy, druga może się ładować (pełny ładunek wystarczy na około 34 godziny grania). To bardzo dobry pomysł, który wydłuży żywotność headsetu. Gdy bowiem bateria zacznie tracić pojemność, możemy kupić nowy zestaw.

SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless - stacja dokująca

Do headsetu dołączona jest stacja dokująca. Możemy podłączyć ją do dwóch urządzęń na raz - czyli do peceta i konsoli (albo do Xboxa albo do PS5, w zależności od wybranego wariantu - nie ma niestety wersji, która obsługuje obie konsole). Jeśli korzystamy z konsoli, to możemy w niej włączyć profile do gier, co lekko poprawia wrażenia z rozgrywki - na PC kontrolę nad dźwiękiem przejmuje oprogramowanie SteelSeries.

SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless - oprogramowanie

Reklama

Jak sprawuje się software SteelSeries? Jest całkiem wygodne, choć ma bardzo dużo funkcji. Może nawet przetestować nasze umiejętności szybkiego celowania. Da się też m.in. ustawić parametry nagrywania ujęć z gry. Nas jednak najbardziej interesuje dźwięk. Do każdej funkcji, jak gry, multimedia, mikrofon itp. możemy przypisać, z jakiego urządzenia ma korzystać. Da się więc ustawić tak, by filmy odtwarzano z głośników, a gry leciały przez słuchawki.

Oprócz korektora graficznego mamy też do wyboru profile gier, ustawione przez specjalistów z SteelSeries. I z tym mam problem - o ile same profile są fajne, o tyle częstotliwość wydawania nowych jest niska. Dość powiedzieć, że od premiery Ghost of Tsushima, czyli 16 maja, do dziś profilu dla tej gry nie ma. To samo jest w przypadku innych gier, do których dostajemy ustawienia już po skończeniu zabawy. Szkoda, bo to fajna funkcja, tylko wymaga innego podejścia.

SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless - jakość dźwięku

Jak radzi sobie headset SteelSeries? No cóż, to jeden z najlepszych (i najdroższych) zestawów słuchawkowych, które możemy dostać. I to słychać. Pozycjonowanie dźwięku jest rewelacyjne. W Ghost of Tsushima wreszcie mogłem wytropić zwierzęta, by zabić je na skóry tylko za pomocą dźwięku. Słychać też, z której strony nadciągają Mongołowie i gdzie są ich łucznicy.

To samo jest w strzelankach - odpaliłem na nowo jedną z moich ulubionych tego typu gier - Call of Duty: Infinity Warfare i headset daje poczuć się w tej grze jak na prawdziwej kosmicznej wojnie. Świetne są odgłosy wybuchów czy strzałów. Słychać, skąd ostrzeliwuje nas wróg, a słuchawki bez problemu radzą sobie z odgłosami pola bitwy.

Nie ma też problemu w takich rzeczach jak Diablo IV czy Final Fantasy XIV, gdzie muzyka jest ważniejsza od odgłosów potworów. Po prostu rewelacja.

Do tego słuchawki mają wbudowany całkiem niezły układ wyciszania zewnętrznych dźwięków (ANC), więc możemy spokojnie walczyć ze zbuntowanymi koloniami na Marsie, albo eksterminować potwory z piekła rodem, nawet gdy sąsiedzi przeprowadzają remont, a psy na ulicy reagują na listonosza.

SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless - podsumowanie

Podsumowując, SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless to jeden z najlepszych i najwygodniejszych headsetów, jaki możecie kupić. Tak, kosztuje dużo - wersja biała to wydatek około 1400 PLN - ale wart jest każdej wydanej złotówki. Ma świetną jakość dźwięku, do tego dzięki wymiennej baterii, zostanie z nami na lata. Tylko przydałoby się szybsze wydawanie nowych profili do gier.