Używałem Apple Watch 5 od premiery tamtego zegarka i do tej pory nie było powodu, bym chciał wybrać któryś z kolejnych modeli zegarka Apple. Gdy jednak ogłoszono, że mój model nie dostanie już więcej nowego oprogramowania, nadszedł czas na zmianę i na nadgarstek trafił 10, jubileuszowy model czasomierza.

Reklama
Apple Watch 10 / dziennik.pl

Apple Watch 10 - lekka zmiana designu

Apple lekko zmienił design zegarka - ekran jest większy nawet od Watch Ultra 2, do tego - niestety - zmieniono po 10 latach mocowanie paska, co oznacza, że wszystkie nasze bransolety i opaski możemy wyrzucić do kosza. Oby to nowe mocowanie zostało z nami na dłużej, a nie zmieniło się w kolejnych odsłonach.

Mój wybór padł na tytanową wersję (jest też aluminiowa) w kolorze złotym, z mediolańską złotą bransoletą. Na szczęście Apple porzuciło już swój przerażający kolor "różowego złota", a to obecne jest gustowne. Złoto jest lekko pociemniane i nie wygląda na styl "noworuski". Sama mediolańska bransoleta wykonana jest fantastycznie, trzyma się dobrze na ręku dzięki magnetycznemu zapięciu i widać na czym polega różnica między nią, a moją poprzednią "aliekspresjańską".

Apple Watch 10 / dziennik.pl

Apple Watch 10 - konfiguracja

Konfiguracja przebiegła prawie bez problemu - iPhone szybko wgrał backup starego zegarka na nowy. Niestety Apple Watch "uparł się", na stworzenie nowej karty eSim w Orange, a nie przełożenie starej, musiałem więc skontaktować się z operatorem, żeby starą wyłączył. A wystarczyło, by zegarek mógł też skopiować "stary" eSim.

Apple Watch 10 - co się zmieniło?

Co się zmieniło w porównaniu do AW5? Przede wszystkim ekran jest jaśniejszy (do 2 tys. nitów), ma lepszy kontrast i lepsze kąty widzenia, co przydaje się na spotkaniach, albo na mniej udanych randkach, gdy chcemy sprawdzić, która godzina, a nie chcemy podnosić zegarka do oczu.

Do tego dostajemy nowe informacje o zdrowiu - Apple Watch 10 bada bowiem, czy nie cierpimy na bezdech senny. I w razie wykrycia niepokojących objawów, poleca skontaktowanie się z lekarzem, by uzyskać pełną diagnozę. A do tego dostajemy pomiar tętna, EKG, badanie poziomu tlenu w krwi, temperatury i analizę snu. Czyli klasyczny standard.

Jeśli chodzi o funkcje treningowe, to jako że nie jestem fanem sportu, to są, ale nie korzystam. Na pewno zegarek wykrywa rodzaje ćwiczeń - np. potrafi rozpoznać szybki marsz, możemy też sami włączyć odpowiedni tryb. Niestety brakuje analizy AI stanu naszego organizmu i informacji, że jesteśmy przetrenowani (to akurat Pixel Watch 3 robi genialnie).

Reklama

Apple Watch 10 - wszystko działa szybciej

Jeśli chodzi o wszelakie aplikacje, to Apple Watch 10 jest po prostu zauważalnie szybszy. Wszystko uruchamia się płynniej, szybciej też przełącza się kolejne programy. Nie ma jednak na tyle rewolucyjnych zmian w Watch OS, by wszystkiego uczyć się na nowo. Te same gesty, te same ustawienia, dzięki temu przesiadka jest bardzo intuicyjna, ale też i… nudna.

Apple Watch 10 - Apple Pay bez zmian

Na szczęście nie zmieniono Apple Pay. To najwygodniejsza metoda płacenia wśród zegarkowych płatności. Jeśli mamy odblokowany zegarek na nadgarstku, to nie trzeba wpisywać na nowo kodu PIN (prawda Google?), albo czynić innej czarnej magii. Wystarczy wcisnąć dwa razy przycisk sterowania, by wywołać karty, zbliżyć do terminala i gotowe. To samo z innymi elementami współpracy z ekosystemem - dalej choćby AW odblokowuje mojego MacBooka.

Apple Watch 10 - bateria

A co z baterią? Mój Apple Watch po 5 latach użytkowania wytrzymywał już tylko koło 14-16 godzin. Tu jest zdecydowanie lepiej. Apple Watch 10 potrzebuje około 30 minut, by naładować się od 20 proc. do 80 proc. Do tego ma większe i oszczędniejsze ogniwo. Po założeniu w pełni naładowanego zegarka tak około 23 i 8 godzinach snu (gdy zegarek ustawiony jest w tryb minimalnego zużycia energii) to po 23 następnego dnia mam jeszcze około 30 proc. baterii. Jak na zegarki Apple to to jest naprawdę dobry wynik.

Apple Watch 10 - podsumowanie

Podsumowując - po tygodniu użytkowania Apple Watch 10 jestem zadowolony z przesiadki z mojego Apple Watch 5. Tak, tytanowa wersja, zwłaszcza z mediolańską bransoletą jest droższa od aluminiowej, ale za to wygląda dużo ładniej i bez problemu można zegarek zabrać nawet na elegancką imprezę. Ekran jest większy i lepszy, zegarek bardziej płaski… Choć przydałaby się radykalna zmiana designu, na którą troche liczyłem, bo model X, na dziesiątą rocznicę premiery iPhone'a mocno przeprojektowano. Apple nie zdecydował się jednak na podobny ruch w tym modelu i trochę szkoda. P

Czy warto go kupić? Jeśli używacie Apple Watch 9 to zmiany, poza nowym rozmiarem i wykrywaniem bezdechu, nie są oszałamiające i przesiadki możecie nie poczuć. Jeśli jednak macie któryś ze starszych zegarków, zwłaszcza z serii 5-7, to korzyści z wymiany będą duże. Wszystko działa szybciej, a bateria trzyma dłużej.