Pierwsze zadanie w grze? Jedziemy według muzyki - musimy, zanim skończy się utwór, przejechać odpowiednią odległość. Jeśli nam się to uda, dostajemy dostęp do pełnej gry… jak nie, trzeba próbować dalej.

Gran Turismo 7 / dziennik.pl

Potem trafiamy do miasteczka GT,vw którym, w miarę postępów w grze, odblokowywane są kolejne funkcje. Najpierw więc trafiamy do dealera używanych aut, potem odblokowujemy kolejne wyścigi… Za wygrywanie i kupowaniie kolejnych aut rozwija się nasz „poziom kolekcjonera”, co daje dostęp do kolejnych opcji. Ci, którzy chcą od razu grać na podzielonym ekranie, albo brać udział w rozgrywkach online czeka lekkie rozczarowanie - ta forma rozgrywek staje się też dostępna dopiero na pewnym poziomie kolekcjonerskim.

Reklama

Grań Tursmo 7 - samochody

Auta dostajemy albo w wyścigach, albo kupujemy za zarobione kredyty. Przewidziano też łatwiejszą ścieżkę - walutę można kupić w sklepie PS Plus. Nie zdziwcie się więc, jeśli zaraz po premierze spotkacie się z ludźmi, jeżdżącymi najszybszymi samochodami. To, moim zdaniem duży minus, bo w ten sposób dzieli się społeczność na tych, którzy kupują samochody za prawdziwą gotówkę i tych, którzy chcą na nie zapracować.

Gran Turismo 7 / dziennik.pl

Każde auto możemy stuningować wizualnie i mechanicznie - mamy do zainstalowania pełno części, z różnych kategorii cenowych, które zmieniają „poziom mocy” auta, tak by np jakimś klasykiem typu Fiat 500 brać udział w mocniejszych wyścigach. Do tego potem może „grzebać” w ustawieniach parametrów pojazdu. Niestety nie ma automatycznego tuningu - to znaczy, jeśli nasz samochód ma za dużo albo za mało „punktów mocy” nie możemy przed startem wyścigu zlecić grze, by automatycznie dopasowała ustawienia. To mało wygodne i przydałaby się zmiana w kolejnych łatkach. Oczywiście jest też tuning wizualny - dziesiątki części, naklejek, specjalnych kolorów itp. Pozwoli naszemu autu wyróżniać się w tłumie.

Gran Turismo 7 / dziennik.pl

Co ciekawe, o samochód trzeba dbać - wymieniać olej, czyścić itp. To fajna opcja, która pozwala nam się czuć prawdziwym kierowcą, bo auto niezadbane jeździ trochę gorzej od wyczyszczonego i po przeglądzie.

Park maszynowy jest olbrzymi. Mamy dostęp do 424 modeli pojazdów - od bolidów i pojazdów z Le Mans, przez nowoczesne auta klasy S, aż po takie klasyki, jak pojazdy z lat 60. Jest np. Słynny bus VW, garbus, Fiat 500 i inne znane modele. Każdy ma odpowiednio odwzorowany model jazdy, wygląd wewnętrzny, zewnętrzny i głos silnika. Jeśli zaś chodzi o tory, to ścigamy się po najsłynniejszych miejscach świata moto - od Nurburgringu, przez Monzę, aż po tory w Japonii, USA czy Hongkongu. Każdy oddano z niesamowitą precyzją.

Gran Turismo 7 - wyścigi i misje

Same wyścigi toczą się w dynamicznej pogodzie i przy dynamicznej zmianie pór dnia. Coś, co zaczyna się w zachodzącym słońcu, może zmienić się w nocny rajd w deszczu, przed czym przestrzega radar pogodowy.

Oprócz klasycznych wyścigów mamy też „misje”, polegające np, na wyprzedzeniu wszystkich aut (bez kolizji) w określonym czasie, albo przejechaniu jak najdłuższej trasy na minimalnej ilości paliwa lub też na rozpędzeniu samochodu do odpowiedniej prędkości. Brzmi łatwo? Początkowo nawet jest to proste, potem jednak będziecie rzucać padem, gdy zabraknie wam 1 km/h do zaliczenia trasy, albo przez pomyłkę otrzecie się o bandę.

Reklama

Równie trudne są licencje, bez których nie ma mowy o starcie w kolejnych wyścigach. Tam też dostajemy zadania, jak odpowiednie przejechanie zakrętów, albo wykręcenie odpowiedniego czasu okrążenia. O ile czasy, wymagane do zaliczenia są osiągalne nawet dla niedzielnych kierowców, to srebrny i złoty medal wymaga odpowiedniej nauki.

Gran Turismo 7 / dziennik.pl

Gran Turismo 7 - wrażenia z jazdy

Model jazdy? Bardzo dobry. Każde auto prowadzi się inaczej… do tego, gdy na torze pojawią się złe warunki, sytuacja zmienia się diametralnie, trzeba dłużej hamować przed zakrętami, zapomnieć o dodawaniu gazu na łuku itp, inaczej wypadamy z toru, a nasza przewaga nad rywalami znika. Każde auto prowadzi się też inaczej - tu czuć różnicę między autami z przednim i tylnym napędem. Komputerowi przeciwnicy też nie ułatwiają zadania - o ile w trybie easy nie stanowią wyzwania i w zasadzie trzeba się postarać, by nie przyjechać na pierwszym miejscu, o tyle na najtrudniejszym poziomie trudności będą nas blokować, spychać z drogi i zachowywać się jak prawdziwi kierowcy. Dlatego do najtrudniejszego modelu rozgrywek bez porządnej kierownicy nawet nie podchodźcie.

Gran Tursmo 7 - grafika i dźwięk

Grafika na PS5 jest fantastyczna. Jeździmy w 4K i 60 FPS z ray tracingiem. Jazda jest płynna, nawet gdy na torze pojawia się kilkanaście samochodów. Do tego jak te auta wyglądają. Na karoseriach widać odbicia promieni słonecznych, w deszczu za autami unosi się mgła wodna, ograniczająca widoczność, a po opadach na trasie zostają kałuże. To trzeba zobaczyć samemu, ale moim zdaniem to najładniejsza gra samochodowa na konsolach tej generacji. Wygląda po prostu świetnie.

Równie dobry jest dźwięk, zwłaszcza gdy korzystamy ze słuchawek, obsługujących 3D Audio. Wrażenia są niesamowite - każdy samochód ma własny dźwięk silnika, do tego, dzięki przestrzennemu audio słychać, z której strony podjeżdża rywal. Świetna jest też muzyka, zwłaszcza elektroniczne remiksy klasycznych utworów. Idealnie pasuje do gry.

Gran Turismo 7 - tryb fotograficzny

Ciekawie rozwiązano też tryb fotograficzny - mamy kilkadziesiąt miejsc, w które możemy wkleić dowolne pojazdy i ustawić je tak, jak chcemy. W czasie wyścigów nie da się jednak zrobić zdjęć. Dopiero po zakończeniu rozgrywki włącza się film z powtórką, który możemy w każdej chwili zatrzymać, wybrać odpowiednią kamerę, ustawić widok, wybrać parametry zdjęcia (czas otwarcia przesłony, fokus, ekspozycję itp.) i zrobić zdjęcie.

Podsumowane

Podsumowując - Gran Turismo 7 to ta wersja GT, na którą czekali posiadacze PS5 (choć działa też na PS4). Można grać zarówno z komputerowymi, jak i rzeczywistymi przeciwnikami, fani motoryzacji docenią park maszyn. Gra ma też dobry model jazdy i inteligentnych przeciwników. Naprawdę warto w nią zagrać.