Forza Motorsport to najnowsza część wyścigowej symulacji. Tu nie ścigamy się w rytmie muzyki po bezdrożach Meksyku, starając się rozjeżdżać kaktusy, czy wypełniając zwariowane misje. Tu jesteśmy tylko my, tor, nasz samochód i rywale.

Reklama
Forza Motorsport / dziennik.pl

Tryb kariery i wyścigi

Reklama

w "Forza Motorsport" tryb kariery prowadzi nas za rękę przez kolejne wyścigi, poznajemy tory, maszyny, mechanikę jazdy i wszystko to, co sprawdzi się potem w wyścigach z innymi graczami. Ścigać się będziemy we wszystkich kategoriach - od sportowych klasyków, przez muscle cary, aż po super sedany i samochody klasy S. Przed wyścigiem musimy wybrać i kupić auto, a trochę ich jest, bo na liście startowej mamy około 300 modeli, w tym takie rzeczy jak np. Ford Sierra Cosworth z lat 80.

Wyścigi składają się z dwóch części - jedna z nich to sesja treningowa. Zaznajamia nas ona z torem i pozwala sprawdzić ustawienia auta. Potem zaś przechodzimy do prawdziwego wyścigu. Co ważne, możemy sami sobie wybrać pozycję startową. Im dalej zaczynamy, tym trudniej będzie się przebić na czoło stawki i tym większą ilość kredytów dostaniemy na koniec wyścigu. Czasem jednak - zwłaszcza na krótszych torach - nie za bardzo szaleć, bo - na wyższych poziomach trudności - możemy nie zdążyć wszystkich wyprzedzić.

Ścigamy się w różnych warunkach pogodowych i w porach dnia. Tak, jest widoczny upływ czasu, więc na zakręcie, na którym nas początkowo oślepiało słońce, po kilku okrążeniach może już być zmierzch, który potem przejdzie w noc.

Forza Motorsport / dziennik.pl
Reklama

"Forza Motorsport"- tuning aut

Ciekawie rozwiązano usprawnienia samochodu - dostępność części zależy od poziomu doświadczenia auta. A ten zwiększamy, jeżdżąc w kolejnych wyścigach. Gra więc, mimo swojego dużego parku maszynowego, raczej zachęca by nawiązać więzi ze swoją maszyną i mieć kilka ulubionych aut różnej klasy, nad którymi pracujemy. Oczywiście jest też opcja tuningu. Możemy sami spróbować swoich sił, jako inżynier, lub ściągnąć z serwerów Microsoft ustawienia auta sprawdzone przez innych graczy.

Forza Motorsport / dziennik.pl

"Forza Motorsport" - wrażenia z jazdy

Sama jazda? Takiej frajdy "za padem" dawno nie miałem. Po pierwsze dalej wykorzystano system driverów, czyli komputerowych zawodników, naśladujących zachowanie prawdziwych graczy. Tu auta nie suną po sznureczku od początku do końca wyścigu. Na wielu zakrętach widzimy, jak komputerowi zawodnicy potrafią przeszarżować i wylecieć z toru, albo doprowadzić do karambolu na kilkanaście pojazdów. Każde auto prowadzi się inaczej, każde uszkodzenie maszyny wpływa na model jazdy, dlatego jak tylko opanujecie podstawy, przejdźcie na jak najbardziej realistyczny tryb jazdy, w którym wyłączono możliwość cofania czasu i przewijania naszych wpadek na torze i jest pełen model uszkodzeń. Gdy musimy uważać na każdym metrze trasy, to jest zupełnie inna zabawa.

Forza Motorsport / dziennik.pl

Interesujący model kar

Ciekawie rozwiązano model kar. Tu już nie można taranować rywali, odbijać się od nich na zakrętach i zjeżdżać z toru, by zyskać parę metrów. Każdy incydent jest surowo oceniany i możemy dostać kary czasowe, które potem zepchną nas na dalsze miejsca. Do tego, w trybie dla wielu graczy, zbyt duża liczba karnych minut prowadzi do dyskwalifikacji. Tu naprawdę trzeba jeździć szybko, ale pewnie i czysto, by nie uszkodzić auta i nie dostać karnych minut. To rewelacyjna mechanika, która w trybie multiplayer skutecznie hamuje zapędy różnych dziwnych ludzi.

Wprowadzono też, a raczej utrzymano rzecz, która mi się nie podoba. Ci, którzy mają droższą edycję gry, po każdym wyścigu dostają dość znaczną premię do kredytów, co pozwala im szybciej kupować samochody i ścigać się lepszymi autami. Zwykli nabywcy będą musieli jednak zbierać na wymarzone pojazdy trochę dłużej.

Forza Motorsport / dziennik.pl

"Forza Motorsport" - dźwięk i grafika

Dźwięk jest super. To nie seria Horizon, na torze nie ma DJów, stacji radiowych i muzyki. Słychać tylko silnik naszego auta i rywali. Co ciekawe, przy zmianie kamery, zmienia się odgłos silnika. Inaczej słychać auto, gdy włączymy widok z tyłu, a inaczej, gdy "siedzimy" w kabinie. Do tego, gdy coś się nam urwie po zderzeniu, to wszystko słychać, jak coś grzechocze, albo szoruje po torze. Warto więc zainwestować w dobre słuchawki albo zestaw kolumn.

Grafika? "Forza Motorsport" wymaga bardzo mocnego peceta. Mam komputer z 32GB DDR5 6800 MHz, 13700K i RTX 4080. Bez włączenia DLSS, w rozdzielczości 3440x1440 i ustawieniach ultra, gra wyciąga maksymalnie 60 klatek na sekundę. Po włączeniu DLSS i braku śledzenia promieni, spokojnie dostajemy około 130-140 FPS. A po włączeniu śledzenia promieni, licznik klatek skacze od 80 do 110. Na szczęście opcje graficzne są bardzo bogate, i możemy bez problemu dopasować grę do możliwości naszego komputera. Jest tylko jeden drobny minus - w trybie dla wielu graczy, by wyrównać wszystkim szanse, da się maksymalnie wycisnąć 60 FPS.

Forza Motorsport / dziennik.pl

Jak to wygląda na konsoli? Na XSX tryb "jakość" z włączonym śledzeniem promieni daje nam 30 FPS. I to jest tryb absolutnie niegrywalny. Po prostu nie da się płynnie jeździć - za to doskonale w tych ustawieniach działa tryb fotograficzny. Tryb "wydajność" spycha nam rozdzielczość do dynamicznej (czyli z możliwością zmniejszenia jej do 1440p, gdy konsola nie daje rady). Jest też tryb "wydajność z śledzeniem promieni", który stara się utrzymać jakość obrazu, 60 FPS, ale za cenę dynamicznej rozdzielczości.

Nie ma więc co ukrywać - jeśli macie mocnego peceta, to warto grać na nim, nie na konsoli. Gra wygląda lepiej i chodzi dużo płynniej.

Forza Motorsport / dziennik.pl

"Forza Motorsport" - podsumowanie

Podsumowując - "Forza Motorsport" z 2023 to gra, na którą wszyscy fani motoryzacji czekali. To czysta radość z jazdy benzynowym potworem po torze, walczyć o każdy metr trasy z rywalami, tuningując auto, by urwać choćby sekundę na torze, z koniecznością planowania pitstopów, świetnym modelem jazdy… Jeśli kochacie motoryzację, to w ten tytuł musicie zagrać koniecznie (zwłaszcza, że dostępny będzie w GamePass w dniu premiery).